Brutalne morderstwo niepełnosprawnego. Zbigniew Ziobro domaga się dożywocia dla sprawcy
Do Sądu Najwyższego wpłynęła kasacja od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który skazał Marcina M. na 25 lat więzienia. Mężczyzna brutalnie pobił niepełnosprawnego, doprowadzając do jego śmierci. O uchylenie i zmianę wyroku na dożywocie wniósł Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Do zabójstwa doszło 18 listopada 2017 roku w Legnicy. Według ustaleń śledczych 31-letni Marcin M. zaatakował niepełnosprawnego 65-latka, który wyszedł z dom, aby zrobić zakupy. Sprawca dotkliwie go pobił, wykazując przy tym niezwykłe okrucieństwo. Ofiara była m.in. kopana po głowie i klatce piersiowej. Starszy mężczyzna miał otrzymywać ciosy nawet po utracie przytomności.
Marcina M. skazano ostatecznie za zabójstwo z zamiarem bezpośrednim i posiadanie narkotyków. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wymierzył mu karę 25 lat więzienia, podtrzymując tym samym wyrok legnickiego Sądu Okręgowego. Kara miała odbywać się w systemie terapeutycznym.
Zabił niepełnosprawnego. Zbigniew Ziobro chce dożywocia dla sprawcy
Wydając wyrok ws. 31-letniego Marcina M. sąd zdecydował się przychylić do okoliczności łagodzących - wśród nich wymienił m.in. młody wiek sprawcy, bycie wcześniej niekaranym oraz pozytywną opinię środowiskową. Z opinią sądu nie zgadza się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który wniósł do Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku.
Minister sprawiedliwości uważa, że w sprawie brutalnego morderstwa nie doceniono okoliczności obciążających.
"Z powodu niewłaściwego zachowania oskarżonego wobec jego konkubiny i dzieci dwukrotnie założona była Niebieska Karta. Nadto z opinii biegłych psychiatrów wynika, że oskarżony wykazuje podwyższoną skłonność do zachowań agresywnych i impulsywnego reagowania, nadto cechuje go niski próg frustracji - informuje Prokuratura Krajowa, podkreślając, że skazany od 13 roku życia zażywał narkotyki i był uzależniony od alkoholu.
Zbigniew Ziobro chce, aby wyrok dla 31-latka został uchylony, a sprawę ponownie rozpatrzył Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
"Należy zatem ocenić, że oskarżony jest osobą niebezpieczną dla otoczenia i nieprzewidywalną, a jednocześnie głęboko zdemoralizowaną" - dodaje Prokuratura Generalna.