Wrocław powiedział "nie" rolnikom. Prezydent miasta apeluje
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zamieścił obszerny wpis na platformie X, w którym odniósł się do protestu rolników. Stwierdził m.in, że "rozumie postulaty rolników, jednak musi stać po stronie mieszkańców". Na środę zaplanowano strajk generalny.
Podczas protestu rolników zaplanowanego na 20 marca niektóre miasta zostaną całkowicie odcięte od reszty kraju. W poniedziałek urząd miejski we Wrocławiu poinformował o "zakazie organizacji protestów rolniczych na terenie administracyjnym" miasta.
Oświadczenie w sprawie protestu wydał we wtorek prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Rozumiem postulaty rolników. Jednak przede wszystkim, jako gospodarz Wrocławia, stać zawsze będę po stronie mieszkańców. Tysięcy wrocławianek i wrocławian, którzy mają prawo bez blokowania ulic traktorami dojeżdżać do pracy, szkoły czy domu. Którzy mają prawo oczekiwać ode mnie konkretnych decyzji w tym zakresie" - napisał na platformie X.
"Dlatego nie mogłem zgodzić się na blokowanie głównych arterii miejskich i rond przez maszyny rolnicze. Zgodnie w tym temacie wypowiedziały się służby, takie jak pogotowie czy straż pożarna, które planowane formy protestu oceniły jako realnie zagrażające życiu czy zdrowiu, chociażby przez wydłużony czas dojazdu na interwencję" - czytamy dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Wrocławia przypomniał również, że jego decyzję podtrzymał sąd. "Niemniej, nie wiemy, jak zachowają się jutro rolnicy. Jeżeli zdecydują się na wjazd do Wrocławia i blokowanie ulic, policja będzie mogła zgodnie z prawem podejmować interwencje. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, a odpowiedzialność i poszanowanie prawa będą przez protestujących uwzględnione" - stwierdził Sutryk.
Zaapelował do osób dojeżdżających do pracy spoza Wrocławia, aby w środę zachowały szczególną uwagę. "Poza Wrocławiem protestujący zgłosili jutro od godzin porannych bardzo wiele miejsc, w których będą odbywać się zgromadzenia" - napisał Jacek Sutryk, dopisując listę dróg dojazdowych do stolicy Dolnego Śląska, które mogą zostać jutro zablokowane.
Protest rolników
Protestujący od kilku tygodni rolnicy żądają wstrzymania importu towarów rolnych z Ukrainy, wycofania się z zasad europejskiego Zielonego Ładu. Te ostatnie przepisy nakazywały rolnikom pozostawienie jako ugór części posiadanej ziemi (4, 10 lub nawet 25 proc. w zależności od wersji zapisów oraz roku wprowadzenia).
Ponadto niektórym gospodarstwom zagraża obowiązek przywrócenia terenów rolniczych do stanu naturalnego, zanim zostały poddane melioracji. Oznacza ponowne zalanie około 400 tys. hektarów ziemi rolnej. Zmiany w ugorowaniu, które ogłosił premier, na razie nie zmieniają planów rolników.