Wrocław: 57‑latkowi usunięto zdrową nerkę. Po prawie dwóch miesiącach pacjent opuścił szpital
Pacjent, któremu ponad półtora miesiąca temu usunięto niewłaściwą nerkę, opuścił Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Stan zdrowia mężczyzny będzie teraz regularnie kontrolowany przez specjalistów.
02.07.2015 | aktual.: 02.07.2015 12:20
- Stan pacjenta lekarze określili jako dobry, uratowana nerka funkcjonuje prawidłowo i nie potrzebuje wspomagania. Teraz mężczyzna znajdzie się pod opieką naszej przychodni nefrologicznej. Jego stan zdrowia będzie regularnie kontrolowany, a gdy tylko pacjent zauważy niepokojące objawy, jest z nami w stałym kontakcie i może w każdej chwili zwrócić się do specjalisty – mówi w rozmowie z WP Monika Kowalska, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Przypomnijmy – 57-letni pacjent trafił w maju do USK z rozpoznaniem guza nowotworowego na nerce lewej. Przed zabiegiem operacyjnym usunięcia nowotworu lekarz operujący nie zapoznał się jednak z wynikami badań chorego i podczas zabiegu usunął zdrową, prawą nerkę. Niewłaściwe zabezpieczenie usuniętego organu wykluczało możliwość jego ponownego wszczepieniu. 18 maja 2015 r. 57-latek przeszedł kolejną operację, mającą na celu usunięcie guza z chorej nerki. Zabieg powiódł się, jednak pacjent pozostał jedynie z połową prawej nerki. Mężczyzna spędził w placówce prawie dwa miesiące.
Organ, na szczęście, pracuje prawidłowo i nie wymaga wspomagania ze strony specjalistycznej aparatury. Lekarz, który popełnił ten ewidentny błąd, został początkowo zawieszony w obowiązkach, a następnie zwolniony z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Być może do takich błędów nie będzie już dochodzić w związku ze zmianami wprowadzonymi przez Ministerstwo Zdrowia. Resort, w projekcie nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia z 21 grudnia 2010 r., postanowił wprowadzić we wszystkich szpitalach okołooperacyjną kartę kontrolną.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, teraz przed wykonaniem znieczulenia chirurg krok po kroku powinien potwierdzić m.in. tożsamość pacjenta, jego grupę krwi, rodzaj znieczulenia, a także procedurę operacyjną, która ma być wykonana. Powinien także sprawdzić, czy operowana będzie właściwa część ciała i odpowiednio ją oznaczyć markerem. Ponowne sprawdzenie tożsamości pacjenta oraz operowanego miejsca powinno nastąpić przed dokonaniem nacięcia.
Dane WHO wskazują, że w krajach, gdzie obowiązuje okołooperacyjna karta kontrolna, liczba błędów lekarskich spadła o 33 proc., a śmiertelność – o połowę.
Z pacjentem z USK placówka wciąż prowadzi rozmowy w związku z odszkodowaniem za popełniony błąd medyczny. – Nasi prawnicy złożyli mężczyźnie propozycję, którą on zdecydował się rozważyć. Czekamy w tej chwili na odpowiedź ze strony pacjenta – dodaje Monika Kowalska.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .