Trwający od 2019 roku związek przeżywa najcięższą próbę. 47-letni wybranek norweskiej księżniczki Marty Ludwiki ma poważne problemy zdrowotne i pilnie potrzebuje nerki. Córka norweskiego króla sama chciała oddać organ, nie nadaje się jednak na dawcę.
Zakończył się proces chirurga z 30-letnim stażem, który wyciął 57-latkowi drugą nerkę, nieobjętą guzem. Aleksander B. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy. Musi też zapłacić Mirosławowi L. 100 tys. zł.
Doniesienie o zwłokach dziecka z wyciętą nerką, które służby miały wyłowić z Soliny obiegła serwisy społecznościowe i przeraziła rodziców niemal z całej Polski. - To kompletna bzdura. Ciemna strona internetu to tworzenie i publikowanie fałszywych treści - mówi WP Adam Szeląg z policji w Rzeszowie.
To tylko żart - tłumaczyła śledczym 26-latka, która umieściła w sieci nietypowe ogłoszenie. Kobieta chciała sprzedać swoją nerkę. Do sądu skierowano akt oskarżenia.
Aleksander B., lekarz z 30-letnim stażem, stanął przed wrocławskim Sądem Rejonowym za wycięcie niewłaściwej nerki pacjentowi z nowotworem. Zdaniem prokuratury, chirurg nie dołożył należytej staranności, co spowodowało zagrożenie życia chorego.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi B. Lekarz z wrocławskiego szpitala nie przeprowadził pacjentowi żadnych badań i w trakcie operacji wyciął zdrową nerkę zamiast chorego organu z guzem. Teraz grozi mu 5 lat więzienia.
"Sprzedam nerkę osobie potrzebującej. Cena 11 tys. złotych" - ogłoszenie o takiej treści zamieścił w internecie mieszkaniec Włocławka. Anonsem zainteresowali się policjanci i choć 35-latek twierdzi, że był to tylko żart to i tak ma teraz duże kłopoty.
- 22-latek zamieścił ogłoszenie, że chce sprzedać swoją nerkę
- Mężczyzna jest mieszkańcem powiatu jarocińskiego
- Samo zamieszczenie takiego anonsu to przestępstwo
- Mężczyzna został zatrzymany przez policję
- Tłumaczył, że chciał sprzedać nerkę, ponieważ potrzebował pieniędzy
Pacjent, któremu ponad półtora miesiąca temu usunięto niewłaściwą nerkę, opuścił Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Stan zdrowia mężczyzny będzie teraz regularnie kontrolowany przez specjalistów.
Policjanci z Katowic wpadli na trop 37-letniej kobiety, która chciała w internecie sprzedać swoją nerkę. Za publikację ogłoszenia grozi jej do roku pozbawienia wolności.
Lekarz, który w połowie maja popełnił błąd lekarski, usuwając pacjentowi niewłaściwą nerkę, stracił pracę w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. W ostatnich tygodniach był zawieszony w obowiązkach.
57-letniemu pacjentowi usunięto zdrową nerkę, w drugiej miał guza. O sprawie pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu powołano specjalną komisję. Dziś zakończono wyjaśnianie przyczyn błędu i uznano, że lekarz operujący nie zapoznał się przed zabiegiem z wynikami badania tomograficznego.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu sukcesem zakończyła się ponad pięciogodzinna operacja pacjenta, który w wyniku błędu lekarskiego został pozbawiony tydzień temu zdrowej nerki. Lekarze usunęli guz znajdujący się na chorym organie.
Tragiczna pomyłka w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Pacjentowi, cierpiącemu na guza nerki, usunięto zdrowy organ zamiast chorego. W poniedziałek mężczyzna przejdzie kolejny zabieg.
Aż cztery mln Polaków ma przewlekłą chorobę nerek, która może doprowadzić do ich skrajnej niewydolności. Większość z nich o tym nie wie, gdyż nie bada się regularnie - powiedział prof. Ryszard Gellert. 12 marca przypada Światowy Dzień Nerek.
29-latek zakładał konta na portalach aukcyjnych i oferował sprzedaż swojej nerki. Został zatrzymany przez policję i za próbę sprzedaży organów odpowie przed sądem.
Pięć osób z południowych Chin zostało oskarżonych o dokonanie ciężkiego uszkodzenia ciała nastolatka, który sprzedał swą nerkę, by móc kupić iPhone'a i iPada - poinformowała w piątek chińska państwowa agencja Xinhua.
Nastoletni chłopiec z Chin tak bardzo pragnął iPada 2, że sprzedał swoją nerkę za 2 tys. dolarów, żeby móc zapłacić za tablet - informuje "The Telegraph" na swojej stronie internetowej.
Gubernator stanu Missisipi (południe USA) zawiesił w środę karę dożywotniego więzienia dla dwóch sióstr pod warunkiem, że jedna z nich odda drugiej nerkę.