"Wracają metody z czasów komunistycznych". Były prezydent o Pegasusie
Działająca przy Uniwersytecie w Toronto komórka badawcza Citizen Lab ujawniła, że do smartfonów Romana Giertycha, Krzysztofa Brejzy i prokurator Ewy Wrzosek włamano się przy pomocy oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak podkreślił, program miał w założeniu posłużyć do wykrywania zagrożeń terrorystycznych. - Podsłuchiwanie pani prokurator, która jest znana z tego, że chciała wszcząć śledztwo w sprawie zmarnowania przez pana Sasina milionów złotych na nieodbyte i nieszczęśnie pomyślane wybory kopertowe, no jako żywo się w tych kategoriach nie mieści ani trochę - powiedział. - System do wykrywania zagrożeń terrorystycznych w Polsce został wykorzystany przeciwko niewygodnej, niezależnej od władzy i prokuratora generalnego prokurator - dodał. Zdaniem Komorowskiego, z uwagi na to, że istnieje podejrzenie, że program został wykorzystany w celach politycznych, sprawę powinna zbadać niezależna komisja. Były prezydent wyraził również niepokój związany z powrotem tematu, który kojarzył mu się z okresem PRL-u. - Dziś niestety wracają lęki i metody z czasów komunistycznych, nad czym ubolewam. Jeszcze raz powiem, ta ekipa władzy świadomie sięga po najgorsze wzorce, także z czasów państwa totalitarnego - powiedział Bronisław Komorowski.