Wraca sprawa granatnika. Siemoniak: nie do obrony
Były komendant główny policji Jarosław Szymczyk ma odpowiedzieć za nielegalne posiadanie broni oraz wystrzelenie z granatnika w swoim gabinecie w grudniu 2022 r. Granatnik RGW90, który otrzymał jako prezent podczas wizyty w Ukrainie, okazał się sprawny i ustawiony na tryb odłamkowo-burzący. Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. W programie "Tłit" WP szef MSWiA Tomasz Siemoniak został zapytany, czy według niego wcześniej, jeszcze za rządów PiS, ta sprawa była tuszowana. - Oczywiście, że tak. Od razu wzięto komendanta Szymczyka w obronę. Nie wyjaśniono tej sprawy. To jest przykład wielu spraw - stwierdził gość programu. Siemoniak przytoczył raport Prokuratury Krajowej, który badał wiele spraw z tamtego okresu. Szef MSWiA ocenił, że "to jest przykład takiego właśnie śledztwa, gdzie ministrowie od razu zawyrokowali, że nie ma sprawy i dla prokuratury to był bardzo jasny sygnał". Według ministra "ta sprawa była bardzo jasna była od samego początku". - Tuszowanie tej sprawy tak, żeby nic się tylko nie wydało, żeby nie było problemu i śledztwo, które się w gruncie rzeczy nie toczyło w tej kwestii. Więc jakiekolwiek wypowiedzi komendanta Szymczyka czy polityków PiS-u przy tak ewidentny zdarzeniu, są nie do obrony - powiedział szef MSWiA.