Wraca sprawa Ewy Tylman. Nowe dowody. Chodzi o tajemnicze SMS‑y
W poznańskim sądzie trwa ponowny proces Adama Z. oskarżonego w sprawie śmierci Ewy Tylman. Pojawiły się nowe okoliczności. Chodzi o ustalenie, kto wysyłał tajemnicze SMS-y.
Sąd Okręgowy w Poznaniu kontynuował w czwartek ponowny proces Adama Z. W trakcie rozprawy sędzia Katarzyna Obst poinformowała, że wydana została już opinia biegłego dotycząca nowych dowodów, jakie pojawiły się w sprawie.
Chodzi o przesyłkę z listem i załączonymi dwoma telefonami komórkowymi, która początkowo trafiła do biura detektywistycznego, a stamtąd na policję i następnie - w maju - do sądu.
Zobacz także: Jacek Jaworek nie żyje? Rzecznik policji: "Możemy tak przypuszczać"
Tajemnicze SMS-y
W czwartek sąd podjął decyzję o uwzględnieniu wniosków pełnomocników rodziny Ewy Tylman i prokuratury. Śledczy spróbują ustalić dane nadawców SMS-ów, jakie odczytano z przekazanych do sądu telefonów komórkowych. Wnioski poparł także obrońca Adama Z. adw. Ireneusz Adamczak.
Adw. Wojciech Wiza, jeden z pełnomocników rodziny Ewy Tylman tłumaczył, że trzeba sprawdzić ten trop. - Jeżeli w tej sprawie pojawia się jakakolwiek nadzieja, cień dowodu i możliwość tego, żeby dojść, co wydarzyło się przez te brakujące - jeżeli chodzi o materiał dowodowy - pięć minut, które doprowadziły do śmierci Ewy Tylman, to przynajmniej jako pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych, jako ci którzy reprezentują rodzinę, musimy takie możliwości wykorzystać - stwierdził.
- Gdybym wziął pod uwagę swoje doświadczenie z tej sprawy i innych - to, czy ten dowód nas doprowadzi gdzieś dalej? Czy będziemy mieć tę sprawę wyjaśnioną? Albo przynajmniej lepiej wyjaśnioną? Nie wiem, jestem sceptyczny, natomiast trudno byłoby zbagatelizować informacje, z których wynika, że jakieś trzy osoby, które ze sobą korespondują mają jakiekolwiek informacje na temat okoliczności śmierci Ewy Tylman. Tym bardziej, że ta korespondencja toczy się w kontekście jakiegoś prowadzonego postępowania, karnego prawdopodobnie, i dotyczy to ujawnienia jakiś okoliczności, obciążania kogoś. W tych okolicznościach jest wspomniana sprawa Ewy Tylman - dodał.
Treść wiadomości
Adw. Wojciech Wiza przypomniał, że w tej sprawie już wcześniej pojawiało się wiele anonimów, które - po sprawdzeniu - okazywały się zupełnie nieprzydatne z punktu widzenia jej wyjaśnienia.
Pełnomocnik rodziny ujawnił też szczątkową treść wspomnianych SMS-ów. "O Tylmance … też powie", oraz "tak zniszczycie mnie tak jak tę Ewę Tylman. Przecież widzę, że wasi ludzie za mną chodzą i jeżdżą" - przekazał adwokat.
Prokurator Łukasz Wawrzyniak wyraził nadzieję, że "przeprowadzenie tego dowodu jest w stanie wyjaśnić okoliczności zdarzenia, przybliżyć nam moment śmierci i zabójstwa".
- To są zapisy SMS-owe, które odnoszą się do nazwiska pokrzywdzonej. W tym kontekście chcemy to wyjaśnić, czy osoby te mają wiedzę na okoliczność śmierci Ewy Tylman. Jeśli ten dowód przybliży do wyjaśnienia sprawy to bardzo dobrze i na to liczymy - dodał.
Tajemnicza śmierć
Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r. Po kilku miesiącach poszukiwań z Warty wyłowiono jej ciało. Ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci.
23 listopada 2015 r. - według prokuratury - Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Zarzucane mu przez prokuraturę zabójstwo z zamiarem ewentualnym jest zagrożone karą do 25 lat więzienia lub dożywociem.
Proces Adama Z. toczył się przed poznańskim sądem okręgowym od stycznia 2017 r. W kwietniu 2019 r. sąd uznał, że Adam Z. nie zabił Ewy Tylman i uniewinnił go od zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. W styczniu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał jednak prawomocny wyrok w tej sprawie. Uchylił ustalenia pierwszej instancji i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
Zobacz także: Wyrok ws. znieważenie ciała Ewy Tylman