Wyrok ws. znieważenie ciała Ewy Tylman
Poznański Sąd apelacyjny zdecydował o 30 tys. zł zadośćuczynienia za znieważenie ciała Ewy Tylman. Ewa Tylman zaginęła w Poznaniu w listopadzie 2015 roku. Jej ciało w lipcu 2016 roku wyłowiono z Warty.
Bartosz S., podwykonawca firmy pogrzebowej, który przewoził zwłoki kobiety, musi zapłacić rodzinie 30 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok w tej sprawie wydał w czwartek poznański sąd apelacyjny. Orzeczenie jest prawomocne.
Ewa Tylman zaginęła w Poznaniu w listopadzie 2015 roku. Jej ciało w lipcu 2016 roku wyłowiono z Warty. Do Zakładu Medycyny Sądowej (ZMS) w Poznaniu przewozili je dwaj pracownicy firmy transportującej zwłoki. Jak podaje Polsat News, w zakładzie jeden z mężczyzn otworzył worek z ciałem, a następnie obaj zaczęli je fotografować.
Przeciwko mężczyznom toczył się proces karny. Obaj przyznali się w sądzie do znieważenia zwłok kobiety i wnieśli o dobrowolne poddanie się karze.
Oprócz procesu karnego przeciwko mężczyznom toczył się także proces cywilny. Ojciec Ewy Tylman domagał się 100 tys. zł zadośćuczynienia za znieważenie ciała jego córki i naruszenie prawa do spokojnego przeżycia żałoby. Wcześniejsza próba uzgodnienia kompromisu z firmą pogrzebową zakończyła się fiaskiem - podaje Polsat News.
W uzasadnieniu wyroku sądu napisano: "Sąd Okręgowy zasądził od nich solidarnie kwotę 30 tys. zł tytułem zadośćuczynienia w oparciu o art. 430 kc - przepis ten, w pewnym uproszczeniu, reguluje odpowiedzialność zwierzchnika, pracodawcy za szkodę wyrządzoną z winy podwładnego. Zasadniczy spór polegał na tym, czy spółdzielnia Universum była zwierzchnikiem sprawców szkody, krzywdy, jakiej doznał powód. Nie budzi bowiem wątpliwości, że byli oni podwładnymi Bartosza S. (…) i jego odpowiedzialność na podstawie art. 430 nie budzi wątpliwości".
Źródło: Polsat News
Zobacz także: Tłit - Jarosław Sellin