Tajemnica śmierci Ewy Tylman. Rusza ponowny proces
10 grudnia w poznańskim Sądzie rusza proces w sprawie tajemniczej śmierci Ewy Tylman. Zdeterminowany, by wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia jest ojciec dziewczyny - Andrzej Tylman.
- Wciąż nie wiem, jak zginęła córka. Liczę, że Adam Z. w końcu pęknie. To on wie, jak było naprawdę - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Tylman. Jest przekonany, że to właśnie Adam Z. zostawił 5 lat temu jego córkę na "pastwę losu". - Mam nadzieję, że w końcu pęknie, bo to on wie, co naprawdę wydarzyło się nad Wartą - dodaje ojciec.
Przypomnijmy, Ewa Tylman zginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. podczas powrotu z imprezy służbowej w centrum Poznania. Jak ustalono w trakcie śledztwa, towarzyszył jej wtedy Adam Z. Ciało kobiety zostało odnalezione w Warcie kilka miesięcy później.
Według śledczych, to właśnie Adam Z. zepchnął kobietę ze skarpy i nieprzytomną wrzucił do rzeki. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Okręgowym w Poznaniu od stycznia 2017 r. do kwietnia 2019 r.
Wyrokiem w I instancji Adam Z. został uniewinniony od zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Apelację od tego wyroku wniosła prokuratura oraz oskarżyciele posiłkowi – rodzina Ewy Tylman. Ponowny proces ruszy 10 grudnia.