Czekają na Kaczyńskiego. "Dzwoni, odbiera, pilnuje"

Prezes PiS wraca do swoich obowiązków na Nowogrodzkiej. Jak podkreślił Ryszard Czarnecki, partyjni koledzy nie mogą się już go tam doczekać. Co czeka na Jarosława Kaczyńskiego?

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © GETTY | 2022 Anadolu Agency, Anadolu Agency
Katarzyna Bogdańska

26.01.2023 | aktual.: 26.01.2023 10:28

W styczniu Jarosław Kaczyński wyszedł ze szpitala po tym, jak przed świętami przeszedł zabieg wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego. To już drugi zabieg tego typu. Kilka lat temu przechodził podobny na pierwszej nodze. Tym razem operację zniósł gorzej i potrzebny był dłuższy pobyt w szpitalu.

Prezes PiS czuje się już jednak coraz lepiej i wraca do pracy w biurze PiS na Nowogrodzkiej w Warszawie.

- Nie możemy się doczekać prezesa Jarosława Kaczyńskiego na Nowogrodzkiej. (...) Bardzo się za Jarosławem Kaczyńskim stęskniliśmy i świetnie, że wraca lada dzień już na dobre na Nowogrodzką - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Ryszard Czarnecki.

Europoseł zapewnił, że prezes PiS na pewno będzie serdecznie powitany.

Zobacz też: Rostowski: PiS miał "plan B", żeby ułożyć się ze zdrajcami Zachodu

Inny ważny polityk PiS powiedział, że Kaczyński "jest w bardzo dobrej kondycji i w ciągłym kontakcie z partią, współpracownikami". - Dzwoni, odbiera, pilnuje i dogląda najważniejszych spraw - stwierdził w rozmowie z "Super Expressem".

Kaczyński w szpitalu

Kaczyński trafił do szpitala przed świętami. Rzecznik PiS uspokajał wówczas, że to planowana wizyta. Chodziło o wszczepienie endoprotezy stawu kolanowego. - Operacja na kolanie jest strasznie bolesna, ale na szczęście mu się poprawiło. Poprzednim razem też wrócił dość szybko - komentował dla Interii jeden z polityków PiS.

Już wtedy Czarnecki zapowiadał, że prezes PiS nie zamierza długo odpoczywać po wyjściu ze szpitala. - Cała sytuacja powoduje tylko chwilową przerwę w aktywności Jarosława Kaczyńskiego. Za miesiąc ruszamy do boju z prezesem, aby wygrać po raz trzeci wybory parlamentarne - podkreślał eurodeputowany.

Teraz, w rozmowie z "Super Expressem", mówi: "czuliśmy cały czas obecność prezesa PiS i jego karzące oko na każdym z nas".

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (297)