"Wprowadzili kozę, potem triumfalnie ją wyprowadzili, ale zapaszek został". Miller żartuje z PiS

Leszek Miller nie zostawia suchej nitki na PiS. - Rządząca partia ma nieprzebrane możliwości groteski - przyznaje. Skrytykował ordynację wyborczą do PE, która jest "wyrokiem śmierci dla mniejszych ugrupowań". Ale przyznał, że zazdrości Jarosławowi Kaczyńskiemu.

"Wprowadzili kozę, potem triumfalnie ją wyprowadzili, ale zapaszek został". Miller żartuje z PiS
Źródło zdjęć: © PAP

29.06.2018 | aktual.: 29.06.2018 09:25

Leszek Miller z zażenowaniem obserwował spektakl, jaki zafundowało PiS w sprawie zmiany kontrowersyjnej ustawy o IPN. - To komiczne. Od wielu miesięcy PiS używa sformułowania "ulica i zagranica". Tym naciskom trzeba się za wszelką cenę przeciwstawić. Teraz okazuje się, że nacisk zagranicy był wystarczający, żeby wycofać się ze złych ustaleń - powiedział w "Radiu ZET".

Zauważył, że śmieszne jest to, że "w styczniu wszyscy klaskali i uważali, że jest wielki sukces, a teraz ci sami ludzie też klaszczą i cieszą się z tego, że wycofali się z pewnych ustaleń".

- Z rozbawieniem patrzę na PiS, który próbuje wytłumaczyć, że właściwie nastąpił to z własnej, nieprzymuszonej woli. Tymczasem wszyscy wiemy, że nastąpiło to w wyniku akcji Izraela i USA - żartował. Dodał, że "najpierw rządzący wprowadzili kozę, potem triumfalnie ją wyprowadzili, ale zapaszek został ".

Miller nabija się z PiS. "Nieprzebrane możliwości groteski"

- Myślałem, że słynna scena, kiedy witana była premier Szydło z kwiatami, po swojej przegranej 27:1, że tego nic już nie jest w stanie przebić. Ale widzę, że rządząca partia ma nieprzebrane możliwości groteski - powiedział Miller. Ale polityk SLD zaskoczył, bo przyznał, że niektóre rozwiązania PiS uważa za dobre.

- Zwykle analitycy i politycy uważają, że PiS trudno pokonać z uwagi na kwestie społeczne i socjalne, że rozdawane pieniądze powodują dług wdzięczności elektoratu. Tak trochę jest. Niektóre rozwiązania PiS uważam za wartościowe - wyjaśnił. Skierował również kilka słów w stronę prezesa PiS.

"To wyrok śmierci dla mniejszych ugrupowań"

- Każdy polityk chciałby znaczyć tyle, ile znaczy najważniejszy dziś polityk w kraju, ale Jarosława Kaczyńskiego też kiedyś spotka przeniesienie w stan spoczynku. Zbudował partię, która nie ma odpowiednika w Polsce. Zarządza nią jednoosobowo. Wszystkie mechanizmy, które charakteryzują inne partie, tam nie działają - wyjaśnił.

Leszek Miller skrytykował także nową ordynacje wyborczą do PE. - PiS zdecydował się na wariant, który będzie prowadził do 2 bloków: PiS z przyległościami i opozycja. Nowa ordynacja do PE to wyrok śmierci dla mniejszych ugrupowań. Właściwie dla wszystkich poza PO i PiS - zauważył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Leszek Millerpisuchodźcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (447)