"Wprost": Polska odcięła się od swoich szpiegów z Białorusi i Rosji
"Potężna kompromitacja" polskiego wywiadu i rządu - tak serwis internetowy tygodnika "Wprost" określa finał operacji szpiegowskiej na rzecz Polski pięciu wojskowych z Białorusi i Rosji. Oficerowie zostali jednak złapani, a Warszawa - według dziennikarzy - zostawiła ich bez pomocy.
Historia, którą opisuje "Wprost", wydarzyła się w 2007 roku. Dla naszego kraju mieli już wówczas od kilku lat szpiegować czterej wojskowi z Białorusi i jeden Rosjanin. Było to o tyle istotne dla polskiego wywiadu, że agencje tych dwóch krajów mocno ze sobą współpracują. Informator tygodnika, który został opisany jako wysoki rangą oficer wojskowy, zdradził, że dzięki dostarczonym przez Białorusinów informacjom Polacy wiedzieli z wyprzedzeniem m.in., iż pod Moskwą rozmieszczono najnowszy system rakietowy S-400.
Coś jednak poszło nie tak i latem 2007 roku szpiedzy zostali zdekonspirowani. W Polsce zbliżały się wybory parlamentarne i wkrótce władzę po PiS przejęło PO. Według tygodnika, i jeden, i drugi rząd odciął się jednak od szpiegów.
Więcej na Wprost.pl.