Wpływowy portugalski polityk z wyjątkową łatwością ukończył studia
W Portugalii coraz szersze kręgi zatacza skandal z sekretarzem stanu w roli głównej. Media ujawniły, że wpływowy polityk z wyjątkową łatwością ukończył studia licencjackie na prywatnym Uniwersytecie Lusofona.
Sekretarz stanu do spraw parlamentarnych Miguel Relvas studiował nauki polityczne i stosunki międzynarodowe. Według mediów spośród 36 wymaganych przedmiotów polityk tylko 4 zakończył egzaminem. Wszystkie pozostałe zaliczył, bo przepisano mu oceny z poprzednich studiów prawniczych, które ukończył w latach 80. Co ciekawe - przy wszystkich przepisanych stopniach widnieje podpis jednej i tej samej osoby.
Większość wykładowców twierdzi, że prominentnego polityka nigdy nie widziała na oczy. Wynik uzyskany w 2007 roku przez Relvasa również nie jest imponujący - na dyplomie ma on zaledwie 11 z 20 możliwych punktów. Nie przeszkodziło mu to jednak pełnić wielu ważnych funkcji i wejść w skład rządu socjaldemokratów pod wodzą Pedro Passosa Coelho. Sprawa wywołała powszechne oburzenie.
To nie jedyna tego typu afera w Portugalii. Wcześniej podobne problemy miał także były socjalistyczny premier, Jose Socrates, który również miał zdobyć dyplom inżyniera na prywatnej uczelni w wątpliwych okolicznościach i bez zbytniego nakładu pracy.