Wpłaty milionerów na PO. Rzecznik rządu straszy prywatyzacją
Najbogatsi Polacy wpłacają środki na kampanię Platformy Obywatelskiej. Według rzecznika rządu to może oznaczać chęć prywatyzacji przez ewentualny przyszły rząd PO. - Po to tworzy się zły wizerunek spółek Skarbu Państwa, żeby budować legitymację do ich prywatyzowania - powiedział Piotr Müller.
15.06.2023 | aktual.: 15.06.2023 14:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości zorganizowano konferencję prasową, na której wskazywano na wysokie zarobki prezesów spółek Skarbu Państwa w czasach rządów PO-PSL. Przekonywano także, że przedsiębiorstwa były źle zarządzane.
Rzecznik rządu Piotr Müller przekonywał, że były to lata "słabych zysków, a niekiedy doprowadzania firm na skraj bankructwa". - Należy postawić sobie takie pytanie, czy tego typu działania nie były celowe, dlatego że wielu przedstawicieli Platformy Obywatelskiej wprost mówi, że celem ich działań jest sprywatyzowanie spółek Skarbu Państwa - mówił.
- Żeby mieć polityczną zgodę, zgodę obywateli na prywatyzację, to w ich oczach trzeba obrzydzić funkcjonowanie spółek Skarbu Państwa - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik rządu: milionerzy mogą chcieć prywatyzacji
Rzecznik rządu nawiązał także do artykułu Wirtualnej Polski. Jak ujawniliśmy, sześciu notowanych w medialnych rankingach najbogatszych Polaków wpłaciło środki na kampanię Platformy Obywatelskiej.
- Należy zadać sobie pytanie, czy to, że dzisiaj na konto Platformy Obywatelskiej wpływają środki na kampanię wyborczą od wielu polskich milionerów, nie jest tak naprawdę przygotowywaniem do tego, aby część z nich właśnie próbowała kupić spółki Skarbu Państwa - mówił Müller.
Rzecznik rządu przekonywał też, że PO jest "reprezentantem milionerów", co według niego widać w dyskusjach dotyczących systemu podatkowego. Przekonywał, że rząd PO-PSL wolał podnosić VAT, zamiast "wziąć się za mafie vatowskie".
Milionerzy wpłacają na PO
Jak informowaliśmy, wśród sponsorów swojej partii Donald Tusk ma kilku milionerów. Jedna z ostatnich darowizn pochodzi od Zbigniewa Juroszka z Cieszyna. Biznesmen jest największym akcjonariuszem i prezesem spółki deweloperskiej Atal - jednego z największych deweloperów w kraju. Jest także założycielem firmy bukmacherskiej STS.
- Nie znam osobiście Donalda Tuska. Wspieram wiele inicjatyw społecznych, pozarządowych, a przede wszystkim sportowych - przekazał WP Zbigniew Juroszek w odpowiedzi na pytanie o powody zaangażowania.
Na Prawo i Sprawiedliwość także wpływają już liczne środki. Spora część z darczyńców to osoby powiązane ze spółkami kontrolowanymi przez rząd, m.in. Orlen, Tauron czy PGE. Ich wsparcie wywołało kontrowersje, gdyż na ich kariery wpływ mają właśnie politycy partii rządzącej. Wśród sponsorów jest na przykład Mirosław Jamroży, szef klubu radnych PiS w Bydgoszczy, który od 2016 roku jest wiceprezesem spółki Enea Pomiary.
Czytaj więcej: