Radosław Sikorski - gentleman, który przyjmuje pozę kelnera
Zbigniew Zieliński zwraca uwagę na zły zwyczaj ministra Sikorskiego, który podczas oficjalnych wystąpień często chowa lewą rękę za plecami.
- To poza, którą przyjmują kelnerzy, służba, a nie gentlemani. Poza tym jest ona wyjątkowo źle przyjmowana przez przedstawicieli kultury Wschodu, którzy widząc taka pozycję, zadają sobie pytanie: "co tam trzymasz, czy jesteś wrogiem?" - zauważa rozmówca Wirtualnej Polski.
Minister często staje też w rozkroku, niczym żołnierz marines. - Wygląda to dosyć kuriozalnie - ocenia ekspert ds. etykiety.