Bitwa o KDT - jak Tusk "Waltzem" niszczy Warszawę
Prawdziwie dantejskie sceny rozgrywały się pod Kupieckimi Domami Towarowymi w Warszawie, kiedy w lipcu na ich teren wkroczył komornik. Kupcy z KDT stawili opór wynajętym przez komornika ochroniarzom. Kiedy, w kłębach łzawiącego gazu, przez kilka godzin opierali się próbom eksmisji z Kupieckich Domów Towarowych do zamieszek dołączyli przypadkowi przechodnie i pseudokibice. Wtedy też do akcji ruszyła policja. W centrum miasta rozgorzała regularna bitwa.
Władze miasta, by móc ruszyć z budową stacji łącznikowej między pierwszą a drugą linią metra, musiały zlikwidować szpetnego "blaszaka". Sytuację, która wymknęła się spod kontroli, wykorzystała opozycja. Prezydent Warszawy jedzie "waltzem" i tratuje wszystko, co ma na swojej drodze. Donald Tusk gra w tym samym czasie w piłkę. Takim filmem PiS uderzył w PO. Dziś kilka miesięcy po "bitwie warszawskiej", kupców już nie ma, a blaszana hala, która szybko miała zostać rozebrana, wciąż stoi. Niesmak też pozostał.
* Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska*