PolitykaWpadka Donalda Trumpa. Mówił o zamachu, którego nie było

Wpadka Donalda Trumpa. Mówił o zamachu, którego nie było

Nie milkną echa wizyty Donalda Trumpa na Florydzie. Podczas spotkania z mieszkańcami miasta Melbourne amerykański prezydent mówił o zamachu terrorystycznym w Szwecji. Problem w tym, że ataku nie było, co stanowczo podkreślają szwedzkie służby.

Wpadka Donalda Trumpa. Mówił o zamachu, którego nie było
Źródło zdjęć: © AFP

19.02.2017 | aktual.: 19.02.2017 14:48

- Spójrzcie na to, co ma miejsce w Niemczech i co stało się w Szwecji. Oni mają teraz problem, bo przyjęli wielu uchodźców - stwierdził Trump. Później jeszcze raz przywołał Szwecję - obok Belgii, Niemiec i Francji - jako kraj, który zmaga się z problemem islamskiego terroryzmu.

Te słowa wywołały natychmiastową reakcję ze strony Szwecji. "Nic takiego nie miało miejsca. Nie było aktu terroru" - głosi komunikat rządu w Sztokholmie na Twitterze. Stwierdzili to też przedstawiciele służb bezpieczeństwa, a były premier Carl Bildt słowa Trumpa skomentował pytaniem: "co on pali?".

Amerykańskie media również zastanawiają się nad tym, co miał na myśli prezydent USA. Pojawiły się sugestie, że może chodzić o materiał stacji Fox News, w którym - kilkanaście godzin przed wystąpieniem Trumpa na Florydzie - poruszono problem rosnącej w Szwecji liczbie przestępstw. I to o nim miał wspominać przywódca USA, niezręcznie łącząc te doniesienia z wcześniejszymi atakami dżihadystów w Europie.

To już kolejny raz

Kontrowersyjne słowa na wiecu w amerykańskim Melbourne to nie pierwsza podobna wpadka Trumpa i jego współpracowników. Trzy tygodnie temu doradczyni prezydenta Kellyanne Conway, pytana o zakaz wjazdu do USA obywateli części państw muzułmańskich, stwierdziła, że to forma obrony przed terrorystami. Mówiła też o rzekomej masakrze, jakiej mieli dopuścić się dwaj Irakijczycy w Bowling Green 6 lat temu. Media szybko zauważyły, że nic takiego nie miało miejsca.

Trump szokował swoimi wypowiedziami już w trakcie kampania wyborczej. Służby prasowe tuż przed głosowanie zablokowały mu nawet dostęp do prywatnego konta na Twitterze. Nieprzemyślanymi wpisami łamał dyscyplinę przekazu, który próbował "budować" jego sztab.

Donald Trumpzamachszwecja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)