PublicystykaWOŚP. Jerzy Owsiak jak Lech Wałęsa. Warzecha dla WP: "Obaj nie radzą sobie z jakąkolwiek krytyką"

WOŚP. Jerzy Owsiak jak Lech Wałęsa. Warzecha dla WP: "Obaj nie radzą sobie z jakąkolwiek krytyką"

- Trzeba oddać Owsiakowi to, że nie jest koniunkturalistą. Bo gdyby nim był, to by się starał dziś "przytulić" do PiS. A on tym koniunkturalistą nie jest, mówi i robi to, co zawsze robił. A to nie jest takie oczywiste u wszystkich - mówi o twórcy WOŚP w rozmowie z nami publicysta Do Rzeczy i WP Łukasz Warzecha.

WOŚP. Jerzy Owsiak jak Lech Wałęsa. Warzecha dla WP: "Obaj nie radzą sobie z jakąkolwiek krytyką"
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk
Michał Wróblewski

Michał Wróblewski: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy z każdym rokiem bije kolejne rekordy, jeśli chodzi o zbiórki. Zwolennicy Jerzego Owsiaka twierdzą, że - paradoksalnie - to "dzięki PiS" i sceptycznemu, najdelikatniej mówiąc, stosunkowi obecnych władz wobec Owsiaka. Ty piszesz: "Ogromną część podawanej na koniec sumy, stanowią wpłaty od firm, w tym biorących udział w aukcjach, a nie pieniądze ze zbiórki w dniu finału, a dopiero porównanie tychże spontanicznych wpłat dałoby obraz 'poparcia', jakim cieszy się WOŚP bez wsparcia państwa”. Dlaczego Twoim zdaniem Owsiak nie ujawnia samych datków "wrzucanych" przez ludzi do puszek wolontariuszy WOŚP?

Łukarz Warzecha: Być może Jerzy Owsiak nie widzi takiej potrzeby, bo twierdzi, że nie ma sensu tego rozróżniać. Uznaje, że w gruncie rzeczy wszystkie datki są 'takie same', niezależnie od tego, kto wpłaca - firma, czy indywidualna osoba. Nie chcę tutaj zakładać złej woli. Ale druga możliwość może być taka, że nie robi tego, bo wie, że same datki do puszek od ludzi nie są satysfakcjonującej wysokości.

Może być tak, że im większy opór władzy we wspieraniu Owsiaka - czyli brak zaangażowania państwa we wsparcie WOŚP - tym bardziej prywatne firmy, często niekryjące się z negatywnym stosunkiem do obecnych władz, angażują się bardziej w WOŚP i przeznaczają na tę akcję więcej pieniędzy? Potężnych pieniędzy.

Myślę, że może tu być jakaś korelacja - pomiędzy tym, jak WOŚP jest traktowana przez władze, a jak się zachowują firmy. Może zachodzić korelacja między atmosferą, jaka panuje wokół Jerzego Owsiaka, a tym, jak bardzo angażują się ludzie - mówię o tych datkach do puszek. To mnie bardzo interesuje, ponieważ prywatne firmy mają swoje ustalone strategie marketingowe i WOŚP jest częścią tych strategii. W niektórych przypadkach od co najmniej kilkunastu lat, i to się po prostu nie zmieni. Przyjęło się po prostu, że "na Owsiaka trzeba dać, no bo wszyscy dają". I to jest taki owczy pęd. Natomiast w przypadku ludzi, którzy są 'zatrzymywani' przez wolontariuszy na ulicy, to już jest inna sprawa. Dlatego w tym kontekście ciekawe jest, jak to wyglądało w ostatnich latach. Czy datki 'bezpośrednie' od ludzi do puszek były mniejsze, czy większe. Czy faktycznie występuje korelacja z wyborami politycznymi. To jest bardzo ciekawe nawet pod kątem socjologicznym.

"Niech sobie przedsięwzięcie Owsiaka funkcjonuje na tych samych zasadach, co inne. Niech będzie tak samo kontrolowane, sprawdzane, poddane takiemu samemu reżimowi - ale jakakolwiek nadgorliwość w tym względzie byłaby wodą na młyn Owsiaka" - piszesz. Z jednej strony przekonujesz, że Owsiak jest traktowany "lepiej". Że "może więcej". Z drugiej - sugerujesz, że jeśli władza zacznie go "sprawdzać", tym gorzej dla władzy...

Myślę, że na pełnej transparentości powinno zależeć samym organizatorom. Ale szczerze, ja sobie nie przypominam - a nawet myślę, że sam Owsiak sobie nie przypomina, nawet przy jego maksymalnym uprzedzeniu wobec PiS - przykładu sytuacji, kiedy w ciągu tych ponad trzech lat rządów PiS, jego impreza czy instytucja byłyby w jakiś sposób dyskryminowane. Nic takiego nie nastąpiło.

W telewizji publicznej od kilku lat WOŚP właściwie nie istnieje.

Dwie rzeczy trzeba rozróżnić. Czym innym jest informowanie, czy taka impreza się odbywa, a czym innym jest udostępnianie jej czasu antenowego. W tej pierwszej kwestii - zgadzam się, że ta informacja powinna być. Że nie można tego na siłę pomijać. Natomiast w drugiej kwestii - zawsze uważałem, że WOŚP działa na specjalnych prawach, które jej się po prostu nie należą. Czas antenowy WOŚP mają prawo udostępniać telewizje prywatne. I niech to robią, bardzo proszę. Ale telewizja publiczna tego robić nie musi. Szczególnie, że sam Owsiak bardzo się "ustawił" jednoznacznie politycznie. Oczywiście, telewizja publiczna też jest bardzo "ustawiona" wyraziście politycznie i ja to doskonale wiem. I podkreślam - mi się to bardzo nie podoba. Ale rozdzielam te dwie sprawy. W żadnych okolicznościach, niezależnie od tego, kto by telewizją publiczną rządził i jak by nią rządził, nie ma powodu, żeby ona oferowała tak duży czas antenowy osobie, która prezentuje tak - moim zdaniem - skrajne poglądy polityczne, jak Owsiak.

Jerzy Owsiak jest twarzą WOŚP.

Bardzo zadbał o to, by WOŚP utożsamiano z nim samym. "Owsiak to WOŚP, WOŚP to Owsiak". On sam to tak ustawił. Sam siebie też ustawił jako zwolennika określonej opcji politycznej i przeciwnika innej. Więc to, co mówię, jest tylko konsekwencją jego wyboru. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. A, mam wrażenie, że Jerzy Owsiak by tak chciał. Czyli: "sytuuję się wyraźnie po stronie liberalno-lewicowej, ale niech mnie też pokazują w telewizji konserwatywnej". No nie, to tak nie działa.

Jerzy Owsiak swoje poglądy polityczne, twoim zdaniem jasno określone, wyraża głośno z autentycznego przekonania, czy - jak wskazują niektórzy - cynicznie, bo wie, że - mówią jego oponenci - "mu się to opłaca"?

Jedno i drugie. Jestem daleki od robienia wyrzutów komuś z powodu tego, w jakiej rodzinie się wychował czy kim byli jego rodzice. No, ale tu pewna korelacja w przypadku Jerzego Owsiaka jest ewidentna - pomiędzy jego domem rodzinnym, a jego poglądami. Więc sądzę, że jego poglądy polityczne są w dużej mierze autentyczne. A druga sprawa - to jest oczywiste, że widać tu pewną siłę rozpędu. On wie, że to działa. I że to jest skuteczne. Duża grupa establishmentu zawsze mu pomagała, bo Jerzy Owsiak prezentował zawsze takie poglądy, jakie ten establishment chciał słyszeć. I Owsiak to kontynuuje.

Jest autentyczny. Mówi to, w co wierzy.

Trzeba oddać mu to, że nie jest koniunkturalistą. Bo gdyby nim był, to by się starał dziś "przytulić" do PiS. A on tym koniunkturalistą nie jest, mówi i robi to, co zawsze robił. A to nie jest takie oczywiste u wszystkich.

Jak byś patrzył na WOŚP, gdyby nastąpiła zmiana "lidera" tej akcji? Wpłynęłoby to na twoje podejście?

Spójrzmy na Szlachetną Paczkę. Ta inicjatywa też miała dość wyrazistego lidera. Choć ksiądz Stryczek nie był aż tak skoncentrowany na swojej osobie, jak Owsiak. Ale jednak. Natomiast, co widzimy? Księdza Stryczka nie ma, a Szlachetna Paczka działa. I nie wygląda na to, żeby miała się zatrzymać. Nie wiem, jak by to wyglądało w przypadku WOŚP, bo Owsiak WOŚP bardzo mocno powiązał ze sobą samym. To ma negatywne skutki, bo to jest tak, jak z partią wodzowską. Jeśli w partii wodzowskiej zabraknie lidera, to można założyć, że ona się po prostu rozleci. I nie wiem, czy tutaj nie ma takiej właśnie sytuacji. Że gdyby nie było Owsiaka, to by nie było WOŚP.

Piszesz: "W okolicach finału WOŚP publikuję kolejny tekst, w którym przypominam, dlaczego Owsiaka nie cenię, a w odpowiedzi zostaję obrzucony niewybrednymi hejtami wielbicieli i czcicieli 'świętego Jurasa', którzy ekscytują się hasłem 'miłość, przyjaźń, muzyka', ale krytykom Owsiaka życzą wszystkiego najgorszego. Przy czym sam Owsiak nigdy tych momentami naprawdę obrzydliwych hejtów nie starał się powstrzymać". Powinien?

Ja tego bardzo oczekuję. Ale nie mam złudzeń, on tego nigdy nie zrobił i nie sądzę, że zrobi. A Jerzy Owsiak doskonale wie, jakie zachowania po stronie jego zwolenników się pojawiają. A co jest najgorsze? Że on nie tylko w tym uczestniczy, ale jeszcze to nakręca. Niestety. Jest znany ze swoich aroganckich, chamskich często wypowiedzi, pod adresem krytyków swojego przedsięwzięcia. Przykłady można wymieniać długo. Więc tak naprawdę to Jerzy Owsiak jest mega hejterem. On nadaje ton swoim zwolennikom.

Jerzy Owsiak przypomina trochę Lecha Wałęsę?

Coś w tym może być. U Wałęsy to jest bardziej przypadek emocjonalny. Przypadek człowieka, który jest u kresu swojej drogi. Człowieka, który ostatkiem sił próbuje bronić swojego 'nieskalanego' obrazu. Natomiast myślę, że Owsiak jest jednak bardziej w tym wyrachowany i cyniczny. Ale zgodzę się, że pewne podobieństwo pomiędzy nimi jest. Obaj są na przykład skrajnie nieskłonni dopuszczać do siebie jakąkolwiek krytykę pod swoim adresem.

Źródło artykułu:WP Opinie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)