Wołodymyr Zełenski zwolnił szefów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w trzech obwodach

Prezydent Ukrainy zwolnił szefów struktur SBU w obwodach kijowskim i tarnopolskim, a także skierował dotychczasowego szefa SBU w obwodzie lwowskim do kierowania strukturami SBU w Kijowie.

Wołodymyr Zełenski zwolnił szefów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w trzech obwodach
Źródło zdjęć: © GETTY | Future Publishing

Zgodnie z dekretem, o którym informuje w poniedziałek agencja Ukrinform, ze stanowiska szefa SBU w obwodzie lwowskim odchodzi Artem Bondarenko. Został on mianowany szefem SBU w Kijowie i obwodzie kijowskim. Zastąpi na tym stanowisku dotychczasowego szefa stołecznych służb Serhija Zajca.

W obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy zdymisjonowany został dotychczasowy szef regionalnych struktur SBU Jurij Borejczuk.

Przetasowania w służbach rozpoczęły się w połowie lipca br., gdy Zełenski zwolnił szefa SBU Iwana Bakanowa. Według mediów Bakanow był obwiniany za błędy, które doprowadziły m.in. do zajęcia przez wojska rosyjskie Chersonia na południu kraju.

Obwody lwowski i tarnopolski leżą na zachodzie Ukrainy, poza terenami okupowanymi. Rosjanie w trakcie rozpoczętej 24 lutego inwazji przez kilka tygodni okupowali niektóre miejscowości w obwodzie kijowskim, bezskutecznie atakując stolicę Ukrainy.

ISW: w Ukrainie walczy sześć grup wojsk Rosji

Tymczasem Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia w najnowszym raporcie, że wojska rosyjskie i oddziały prorosyjskich separatystów tworzą obecnie na Ukrainie sześć zgrupowań, a skład każdej z tych grup jest niejednorodny.

Pierwsza grupa koncentruje się wokół Charkowa i na północnym wschodzie obwodu charkowskiego. Druga rozlokowana jest wzdłuż linii łączącej Izium (w obwodzie charkowskim) i Słowiańsk (w obwodzie donieckim). Kolejna znajduje się w rejonie Siwierska i Lisiczańska w obwodzie donieckim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czwarta grupa operuje pod atakowanym Bachmutem, piąta - koło Awdijiwki i Doniecka. Ostatnia grupa znajduje się na południu Ukrainy - wskazano w raporcie opublikowanym w niedzielę wieczorem czasu lokalnego.

"Grupy pod Charkowem i na linii Siwersk-Lisiczańsk prawdopodobnie tworzone są przez siły, których trzonem są odpowiednio oddziały Zachodniego i Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji. Na osi Izium-Słowiańsk operują w coraz większym stopniu bataliony sformowane niedawno z ochotników, których siła bojowa jest prawdopodobnie bardzo niska. Grupie pod Bachmutem przewodzą żołnierze 'grupy Wagnera', prywatnej firmy wojskowej, podczas gdy w rejonie Awdijiwka-Donieck przeważają siły ściągnięte z Donieckiej Republiki Ludowej (DRL)" - ocenia ISW.

Jak dodaje, w ukraińskich obwodach chersońskim i zaporoskim trzon oddziałów rosyjskich tworzyły najpierw wojska Południowego Okręgu Wojskowego. Wzmocniono je następnie oddziałami Wschodniego Okręgu Wojskowego, sił powietrznodesantowych i rosyjskiej gwardii narodowej (Rosgwardii).

W opinii ISW taki rozkład sił świadczy, że dla Rosji priorytet stanowi teraz ofensywa wokół Bachmutu i być może w kierunku Siwerska. Wysoka koncentracja batalionów ochotniczych wokół Iziumu i Słowiańska świadczy o tym, że rejon ten nie jest obecnie w centrum uwagi. Będzie on też podatny na ukraińskie kontrataki.

Na południu zaś "zbiorowiska sił w obwodzie chersońskim i wokół niego mogą stworzyć poważne wyzwania dla rosyjskiego dowództwa, zwłaszcza jeśli naciskać tu będzie kontrofensywa sił ukraińskich" - ocenia amerykański think tank.

Źródło: WP, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie