Wojna z terroryzmem przebiega planowo
Dowódcy wojsk amerykańskich ponownie
odrzucili w niedzielę krytykę prowadzenia wojny z talibami i
terrorystami w Afganistanie i oświadczyli, że przebiega ona
zgodnie z planem.
W programie telewizji NBC "Meet The Press" przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, generał Richard Myers, powiedział, że wojna w Afganistanie może potrwać długo, ale przebiega dokładnie zgodnie z naszym planem.
Myers poinformował, że do Afganistanu przerzucono ostatnio więcej sił specjalnych - oddziałów powietrzno-desantowych - które współpracują z wojskami Sojuszu Północnego i innymi grupami opozycji przeciw talibom.
Zapytany, czy do obalenia reżimu talibów nie będą potrzebne znaczne siły lądowe, generał nie odpowiedział wprost, tylko oświadczył ogólnikowo, że USA użyją wszelkich niezbędnych środków.
Także naczelny dowódca kampanii w Afganistanie, generał Tommy Franks, w wywiadzie dla programu telewizji ABC przedstawiał jej dotychczasowe rezultaty w jak najlepszym świetle. Inicjatywa w tej kampanii należy do nas i my dyktujemy jej harmonogram - powiedział generał.
Franks odmówił skomentowania opinii niektórych emerytowanych wojskowych i konserwatywnych publicystów, którzy twierdzą, że Pentagon prowadzi wojnę w sposób zbyt powściągliwy, zbyt licząc się z politycznymi konsekwencjami bombardowań Afganistanu. Od początku zdecydowaliśmy, że nie będziemy odpowiadali na każdą opinię osób niedoinformowanych - oświadczył generał Franks.
Obaj generałowie zdementowali - ale tylko częściowo - rewelacje najnowszego New Yorkera, w którym znany reporter Seymour Hersch napisał, że w czasie akcji amerykańskich sił specjalnych w południowym Afganistanie 20 października napotkały one silny opór talibów i 12 komandosów zostało rannych, w tym trzech ciężko.(mon)