Wojna w Ukrainie. USA bezradne wobec Rosji? Mocne słowa byłego wojskowego
Zdaniem płk. rez. Piotra Lewandowskiego, Biały Dom dziś tylko klepie po plecach Kijów, gdy "sytuacja na froncie jest zła". Czasu, jak mówi Wirtualnej Polsce, zostało niewiele - szczególnie, gdy przyjrzeć się działaniom USA. - Przyszły rok będzie decydujący dla tego konfliktu - dodaje nasz rozmówca, wskazując na kluczowe kierunki działania.
Sekretarz USA Marco Rubio wziął udział w spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z grupy G7, które odbyło się w Kanadzie. W czasie rozmowy z dziennikarzami był pytany o to, czy według niego Moskwa "chce pokoju". Jego odpowiedzi przykuły uwagę całego świata.
- Rosjanie powiedzieli jasno, że chcą reszty obwodu donieckiego, a Ukraińcy oczywiście się na to nie zgodzą. Widzimy teraz, że Rosjanie kontynuują uderzenia dalekiego zasięgu, żeby osłabić sieć energetyczną i spróbować zniszczyć morale kraju - mówił Rubio.
Jednocześnie szef amerykańskiej dyplomacji przyznał, że Rosjanie "poczynili pewne postępy w obwodzie donieckim", choć "tracą 7 tys. żołnierzy tygodniowo". - Wysunęli żądanie, na które Ukraina nie może się zgodzić - dodał, mówiąc o kwestiach podziału terytorium Ukrainy. O nowych sankcjach na Rosję nie ma jednak mowy. Pod znakiem zapytania stoi poziom pomocy militarnej Ukrainie.
Trump mocno o zwycięstwie Ukrainy: Nigdy nie powiedziałem, że wygra.
- Dzisiaj amerykański przekaz to klepanie po plecach Ukrainy, takie "walczcie dalej, zobaczymy, co będzie się działo". Tylko że na froncie sytuacja ukraińskich żołnierzy jest zła - mówi Wirtualnej Polsce płk. rez. Piotr Lewandowski, wielokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju i były dowódca bazy w Redzikowie.
A jakie są wnioski z ostatnich wypowiedzi Mike'a Rubio? - Słowa, a powinny być czyny. Chociażby przekazanie Tomahawków, o które Ukraina prosiła, a których nie dostała - komentuje były wojskowy. I jak przypomina, o tym, że Ukraina nie odda obwodu donieckiego, było wiadomo już wcześniej.
- Problem w tym, że może być do tego przymuszona. Widzimy, jak fatalnie wygląda sytuacja w Pokrowsku i jak dramatycznie Ukrainie brakuje ludzi do walki. Dodatkowo w mojej ocenie znaczna część ukraińskiej armii po prostu nie chce już walczyć. W ubiegłym miesiącu Kijów odnotował najwyższy poziom dezercji od początku wojny. Ukraińcy twierdzą, że z jednostek ubyło ok. 20 tysięcy ludzi - wskazuje rozmówca Wirtualnej Polski.
Sekretarz stanu USA poinformował też, że Amerykanie prowadzą rozmowy z Ukraińcami na temat tego, jakiego rodzaju wsparcia potrzebują w związku z atakami na ich infrastrukturę energetyczną. - I oczywiście pomoc w tym, by przetrwali zimę, jest ważna z punktu widzenia humanitarnego. Wyzwaniem jest to, że ukraińska sieć energetyczna jest osłabiana każdego roku - zauważył.
Pytany z kolei o sankcje wobec Rosji mówił: - Z naszej strony nie pozostaje wiele sankcji. Uderzyliśmy w ich główne przedsiębiorstwa z branży naftowej. Oczywiście muszą być wdrażane i zajmie to trochę czasu, zanim zaczną być odczuwane przez Rosję. Nie wiem tylko, co jeszcze można zrobić. Zaczyna brakować obszarów, na które można jeszcze nałożyć kolejne sankcje - rozkładał ręce Mark Rubio.
Polacy nie uczyli się wojny. Ekspert o tym czego mogliśmy nauczyć się od Ukrainy
"Przyszły rok będzie decydujący dla tego konfliktu"
Według płk. rez. Piotra Lewandowskiego, Trump jest obecnie mocno skupiony na polityce wewnętrznej. - Rozczarował się Putinem, stał się bardziej proukraiński. Tylko że Kijów potrzebuje rzeczywistych działań ze strony Waszyngtonu. Przyszły rok będzie decydujący dla tego konfliktu. Jeśli Ukraina nie dostanie nowoczesnego uzbrojenia, czyli rakiet średniego zasięgu, jej zdolności na froncie mogą być krytyczne - ocenia Piotr Lewandowski.
I jak podkreśla, sytuacja na froncie dla Ukrainy wygląda źle.
- Powiem mocniej: front wygląda najgorzej od pierwszych 3 miesięcy wojny, gdzie Rosjanie parli do przodu. Martwi mnie dużo gorsza sytuacja na skrzydłach frontu. Rosjanie uderzyli bowiem z boku na Zaporoże i wchodzą w obwód dniepropietrowski. Za chwilę będą mieli otwarte drugie drzwi do Słowiańska i Kramatorska. I będą się szykować do zajęcia całego Donbasu. Jeżeli dzisiaj USA są bezradne w sprawie sankcji na Rosję, to niech zrównoważą to Ukrainie dostawami nowoczesnej broni. Niedługo może być za późno - podkreśla były wojskowy.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski