RELACJA ZAKOŃCZONA

Wojna w Ukrainie. Turcja nie zerwie relacji z Rosją? "Nie będzie palenia mostów" [RELACJA NA ŻYWO]

Trwa 32. dzień rosyjskiej inwazji. W pobliżu elektrowni jądrowej w Czarnobylu odnotowano około 31 pożarów. Tereny kontrolowane są przez wojska rosyjskie. "W wyniku pożaru do atmosfery trafiają promieniotwórcze izotopy i i przenoszone przez wiatr na duże odległości zagrażają promieniowaniem do pozostałych części Ukrainy, Białorusi i krajów europejskich" - informuje Rada Najwyższa Ukrainy. Tymczasem Turcja przekazała, że nie zamierza "palić mostów" z Moskwą. - Jeśli wszyscy spalą mosty z Rosją, to kto będzie z nimi rozmawiał? - przekazał rzecznik prezydenta Turcji Ibrahim Kalin. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Turcja nie zerwie relacji z Rosją? "Nie będzie palenia mostów". Na archiwalnym zdjęciu prezydenci Rosji i Turcji
Turcja nie zerwie relacji z Rosją? "Nie będzie palenia mostów". Na archiwalnym zdjęciu prezydenci Rosji i Turcji
Źródło zdjęć: © AFP | VLADIMIR SMIRNOV
Rafał MrowickiRadosław Opas

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

"Kolejny rosyjski atak rakietowy na nasze ukraińskie miasta. Barbarzyńcy uważają, że niechęć Zachodu do zamknięcia naszego nieba jest słabością demokracji i pobłażliwością. A im dłużej nasi partnerzy się wahają, tym więcej spadnie pocisków i tym bardziej bezczelna będzie dyktatura" – napisał Jermak.


Wojska rosyjskie w niedzielę rozpoczęły ataki rakietowe na Łuck, Charków, Żytomierz i Równe. 

Rosja uważa niechęć zachodnich partnerów do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą za słabość demokracji i pobłażliwość, a im dłużej Zachód się waha, tym bardziej bezczelna stanie się dyktatura - oświadczył w niedzielę na Telegramie szef biura kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.


Ponownie wezwał Zachód do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą.

Iryna Wereszczuk, wicepremier i minister ds. reintegracji czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy, zwróciła się z w niedzielę do Rady Bezpieczeństwa ONZ o natychmiastowe kroki w celu demilitaryzacji Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia i powołanie tam specjalnej misji ONZ - podała agencja Ukrinform.

"Każdy dzień na wojnie jest jak całe życie" - oświadczyła Ołena Zełenska. - "Nasze dzieci są przyzwyczajone do zasypiania przy dźwiękach wybuchów. Ale proszę was: nie przyzwyczajajcie się do wojny! Bo w XXI wieku w Europie nie można przyzwyczaić się do widoku dzieci, które nie wiedzą, czy jutro będą żyły. Nie można przyzwyczaić się do masowych grobów, w które zamieniają się spokojne miasta. Wojna na Ukrainie to wojna na progu waszego domu. Pozostańcie po stronie pokoju i ludzkości. Wtedy zwycięstwo Ukrainy będzie waszym zwycięstwem!".

Żona prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - Olena - zwróciła się w niedzielę na Facebooku do społeczności międzynarodowej, aby "nie przyzwyczajała się do wojny na Ukrainie. "W XXI wieku Europa nie może przyzwyczaić się do wojny, do tego, że dzieci zasypiają przy odgłosie pocisków i nie wiedzą, czy jutro będą żyły" - napisała.

Zniszczenie przez wojska ukraińskie rosyjskiego okrętu desantowego "Saratow" prawdopodobnie podważy pewność rosyjskiej marynarki wojennej w kwestii prowadzenia operacji w pobliżu wybrzeży Ukrainy - oceniło w niedzielę wieczorem brytyjskie ministerstwo obrony.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w niedzielę w wywiadzie dla publicznego nadawcy ARD, że Niemcy „robią wszystko, co w ich mocy i co możliwe (...), aby pomóc Ukrainie, włącznie z dostarczaniem broni". Dodał, że Berlin zakłada, iż w wojnie zginęło ponad 10 tys. rosyjskich żołnierzy.

"Erdogan podkreślił znaczenie zawieszenia broni pomiędzy Ukrainą i Rosją, zaprowadzenie pokoju i poprawę warunków humanitarnych w regionie" - napisano.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem podkreślił znaczenie zawieszenia broni na Ukrainie - podała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na komunikat biura tureckiego prezydenta.

- Dzisiaj otwarto dwa korytarze humanitarne dla obwodów donieckiego i ługańskiego; w sumie ewakuowano 1100 osób - podała Wereszczuk

W poniedziałek ewakuowani będą nadal cywile z kierunku Mariupola. W obwodzie sumskim zostaną otworzone nowe korytarze humanitarne - poinformowała w niedzielę na Telegramie wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.


O wybuchach, które słychać było w niedzielę wieczorem w Chersoniu, Żytomierzu, Humaniu, Charkowie i Równem, poinformował w Telegramie portal zn.ua. Wcześniej wybuchy w Łucku potwierdziły lokalne władze.


Portal Ukraińska Prawda informuje również o wybuchach w Kijowie.


Wiadomo, że w Łucku rakiety trafiły w bazę paliwową. Poinformował o tym szef władz obwodowych Jurij Pohulajko.

Pilne

Ukraińskie media informują o wybuchach w Chersoniu, Żytomierzu, Humaniu, Charkowie i Równem.

Rosja zbroi się w okolicach Czarnobyla. - Domagamy się, aby Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła natychmiastowe działania w celu demilitaryzacji Strefy Wykluczenia w Czarnobylu i ustanowienia specjalnej misji ONZ, aby wyeliminować ryzyko wypadku w Czarnobylu w wyniku rosyjskich sił okupacyjnych - przekazała wieczorem wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.

W okupowanym przez rosyjskie wojska Chersoniu ukraińska ludność kolejny raz wyszła na ulicę, żeby zaprotestować przeciwko okupacji miasta. Wojska agresora próbując rozpędzić zgromadzony tłum, użyły granatów hukowych.

"Postapokaliptyczne obrazy Mariupola po niezliczonych rosyjskich atakach" - przekazało Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji Ukrainy.

W Łucku w obwodzie wołyńskim słychać było wybuch – informuje w niedzielę wieczorem w Telegramie telewizja Espreso.

W niedzielę wieczorem alarmy przeciwlotnicze ogłoszono w wielu ukraińskich obwodach, w tym na zachodzie kraju – wynika z informacji agencji Ukrinform w Telegramie.


Alarmy ogłoszono w Kijowie i obwodzie kijowskim, a także m.in. w obwodach rówieńskim, zakarpackim, odeskim, lwowskim, iwano-frankowskim, charkowskim, czerkaskim, winnickim, czernihowskim, połtawskim.

Płonie baza nafty w Łucku w obwodzie wołyńskim. "Prosimy o niepublikowanie zdjęć" - apeluje mer miasta Igor Poliszczuk.

Od początku wybuchu wojny rosyjska armia straciła siedmiu generałów, donoszą Ukraińcy. Ostatnim skalpem na liście jest generał porucznik Jakow Riezancew, miał on być odpowiedzialny za mordowanie cywilów w Mariupolu.