Wojna w Ukrainie. Kijów: wykrwawione oddziały cofają się do Rosji. "To zaplanowane"
Dowództwo sił Ukrainy przekazało, że część oddziałów wojsk Putina po stratach odniesionych w czasie walk pod Charkowem wycofuje się do Rosji. Ukraińcy nie mają wątpliwości, że chodzi tylko o odpoczynek przed powrotem na front.
Oddziały 25. samodzielnej brygady zmechanizowanej 6. armii rosyjskiej odniosły dotkliwe straty w rejonie Charkowa i cofnęły się na terytorium Rosji, by odzyskać zdolności do walki - przekazał sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.
Oddziały te wycofały się na teren rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego - podały służby prasowe sztabu generalnego w mediach społecznościowych.
Wojna w Ukrainie. Rosyjskie oddziały chcą przejąć miasta
Sztab ocenia, że wojska rosyjskie nadal podejmują wysiłki, by skoncentrować się na stworzeniu warunków do zajęcia Kijowa, Charkowa, Czernihowa, Sum, Mariupola i Mikołajewa.
Zobacz też: Relacja księdza z Charkowa. "Pełna mobilizacja"
Rosjanie próbują też osiągnąć granice administracyjne dwóch regionów na wschodzie Ukrainy: obwodu donieckiego i ługańskiego - przekazało ukraińskie dowództwo.
Sztab zwraca też uwagę na "częściowe przegrupowanie" wojsk lądowych armii białoruskiej. W obwodzie brzeskim, w rejonie granicy z Ukrainą i na Polesu znajdują się oddziały w stanie gotowości bojowej.
Jednak - według komunikatu - morale tych oddziałów jest niskie i "większość żołnierzy" nie chce "walczyć po stronie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej".
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zabitych zostało już 41 dzieci, a 76 kolejnych odniosło obrażenia - podała z kolei agencja Ukrinform, cytując ukraińską rzeczniczkę praw człowieka Ludmyłę Denysową.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski