RELACJA ZAKOŃCZONA

Wojna w Ukrainie. Rosja nie odniesie zwycięstwa. W USA nie mają żadnych wątpliwości [RELACJA NA ŻYWO]

Sekretarz stanu USA Antony Blinken stwierdził, że Rosja nie odniesie strategicznego zwycięstwa
Sekretarz stanu USA Antony Blinken stwierdził, że Rosja nie odniesie strategicznego zwycięstwa
Źródło zdjęć: © Getty | Getty
Sylwia BagińskaMateusz Czmiel

23.06.2022 22:25, aktual.: 24.06.2022 19:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Piątek to 121. dzień rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Postępy wojskowe, których dokonuje Rosja w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, okupione są niesamowicie wysokim kosztem i nie pomogą jej odnieść strategicznego zwycięstwa - oświadczył w piątek w Berlinie sekretarz stanu USA Antony Blinken. Dodał, że sankcje pogorszyły sytuację ekonomiczną około połowy Rosjan. Z kolei rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że "Unia Europejska i NATO tworzą koalicję, by walczyć z Rosją". - Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa, Hitler zgromadził pod swoim sztandarem znaczną część, jeśli nie większość, krajów europejskich do wojny przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Przyjrzymy się temu bardzo uważnie – powiedział na konferencji prasowej w Azerbejdżanie. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

To koniec tej części naszej relacji z wydarzeń w Ukrainie.To, co dzieje się teraz można śledzić TUTAJ.

Z kompleksu pamięci w Katyniu usunięto polską flagę - podały lokalne władze. Mer Smoleńska oświadczył w mediach społecznościowych, że po antyrosyjskich wypowiedziach polskich polityków na rosyjskich pomnikach nie powinno być polskich flag.

Dziesiątki tysięcy ludzi wyszły w piątek wieczorem na ulice Tbilisi po decyzji UE, odkładającej perspektywy akcesji Gruzji do Wspólnoty. Demonstranci domagają się dymisji rządu, który oskarżają o pogorszenie relacji kraju z Unią i inklinacje autorytarne - podaje AFP.


W czwartek Ukrainie i Mołdawii przyznano status kandydatów do UE, ale  przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel ogłosił, że Gruzja może  otrzymać status kraju kandydującego do UE dopiero po zajęciu się  "priorytetowymi zagadnieniami". Komisja Europejska domaga się od Tbilisi  między innymi reform sądownictwa, systemu wyborczego i zagwarantowania  wolności mediów - przypomina AFP.

W ciągu trzech dni Ukraińcy zebrali pieniądze na zakup czterech bezzałogowców Bayraktar dla ukraińskiej armii - poinformowała w piątek fundacja działacza politycznego i showmana Serhija Prytuły.

- Rosyjska armia wykorzystuje przeciwko Siłom Zbrojnym Ukrainy do tysiąca pocisków na godzinę - poinformował ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow, cytowany w piątek przez portal RBK-Ukraina. Reznikow zaznaczył, że zachodnia artyleria już znacząco zmienia obraz walk, ale przeciwnik ma faktycznie niekończące się zapasy nabojów - czytamy. - Rosjanie wykorzystują do tysiąca pocisków w ciągu godziny, próbując przytłoczyć psychicznie naszych wojskowych... Tysiąc pocisków w godzinę, niestety sypią dziś niekończącymi się zasobami - powiedział minister. Wskazał, że ukraińska strona stosuje taktykę punktowego rażenia, dlatego dziesiątki haubic czy kilka systemów artylerii rakietowej HIMARS może zapewnić "odpowiednie rażenie odpowiednich celów" pod warunkiem prawidłowego zastosowania. 

Podczas wieczornego handlu w piątek ceny ropy naftowej rosną o ponad 2 proc. Baryłka ropy Brent jest wyceniana na 112,67 dolarów i rośnie o 2,38 proc. Z kolei cena baryłki amerykańskiej odmiany West Texas Intermediate (WTI) zyskuje 2,78 proc. i kosztuje 107,17 dolarów. W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent wyceniana była na 99 dol., a WTI na 92,8 dol. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a ropy Brent były bliskie 140 dol. za baryłkę.  

- Rosja już przegrała wojnę - powiedział w piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken. - Ukraina broni się z niezwykłą odwagą i prężnością, a Rosja już przegrała - oznajmił.

Został osobistym ochroniarzem Zełenskiego już w 2019 roku, na samym początku kariery politycznej obecnego prezydenta. Wcześniej był osobistym ochroniarzem Ihora Kołomojskiego, co zrodziło podejrzenia o zależności ówczesnego kandydata od znanego oligarchy - zauważyła Nasza Niwa. Zełenski tak wyjaśniał wówczas fakt korzystania z ochrony Kołomojskiego: - "Mamy kontrakt z firmą, która zajmuje się ochroną i bezpieczeństwem. To wszystko. Andrij Bohdan jest tam jednym ze wspólników, nie wiem, jaki tam jest układ, kto jest tam szefem. Są trzy firmy, które zajmują się obsługą prawną naszej partii". Bohdan to prawnik Ihora Kołomojskiego, który kierował potem biurem prezydenta Ukrainy - wyjaśnił portal.

Wołodymyr Zełenski to prezydent państwa będącego w stanie wojny, dlatego też chroniony jest przez setki osób. Kim jest osobisty ochroniarz, który towarzyszy Zełenskiemu od pierwszych dni prezydentury, opisał w piątek opozycyjny białoruski portal Nasza Niwa. Oczywiście o ochroniarzu Zełenskiego - jak o osobistych ochroniarzach każdej głowy państwa - wiadomo niewiele. Nasza Niwa napisała, że nazywa się Maksym Doniec, ma żonę i córkę, a z jego oświadczenia majątkowego wynika, że nie ma żadnej nieruchomości, a jedynie prawo do zamieszkania w jednostce wojskowej oraz dwóch mieszkaniach swojego ojca i że jeździ samochodem z 2011 roku. 

Proces rosyjskiego żołnierza, który jest oskarżony o ostrzelanie z czołgu budynku mieszkalnego w Ukrainie 26 lutego, rozpoczął się w Czernihowie - poinformował w piątek portal Suspilne. 31-letniemu Michaiłowi Kulikowowi, który od czterech miesięcy jest w ukraińskiej niewoli, grozi wyrok od 8 do 12 lat więzienia za zbrodnie wojenne. Suspilne informuje, że w wyniku ostrzelania nowo wybudowanego wielopiętrowego domu nikt nie zginął, ani nie został ranny, a rosyjski czołg przechwyciły siły ukraińskie. Prokurator Artem Dyky przekazał, że oskarżony współpracuje z ukraińskimi śledczymi.

Wiceszef głównego zarządu operacyjnego sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow oświadczył w czwartek, że Białoruś wyciąga ze składów przechowywania sprzęt wojskowy, który może potem przekazać Rosji dla wzmocnienia jej zgrupowań na Ukrainie. - Biorąc pod uwagę ogromne straty sprzętowe agresora, a także dużo lepsze warunki przechowywania sprzętu w składach białoruskiej armii, nie jest wykluczone, że nasz sąsiad (Białoruś) przekaże to uzbrojenie rosyjskiemu agresorowi - powiedział Hromow. - Następnie sprzęt ten może zostać przerzucony do Donbasu lub obwodu chersońskiego - ocenił.

W wielkich bazach artyleryjskich na Białorusi rozpoczęto ładowanie uzbrojenia w celu wywiezienia go do Rosji - poinformowało w piątek Stowarzyszenie Kolejarzy Białorusi, według którego Rosja zamówiła 100 wagonów. Jak podało Stowarzyszenie na Telegramie, ładowanie broni trwa - np. w miejscowości Bronna Góra w obwodzie brzeskim ilość ładowanej amunicji jest tak olbrzymia, że do pomocy w załadunku trzeba było zaangażować żołnierzy z innych pododdziałów. Po załadunku grupy 6-10 wagonów są wysyłane do Mińska i tam są one doczepiane do składów, jadących trasą Mińsk-Orsza-Krasnyj-Smoleńsk. 

Nowe nagranie z okupowanego przez rosyjskich najeźdźców Mariupola:

- Pięciu cywilów zginęło, a czterech zostało rannych w piątek w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował wieczorem Pawło Kyryłenko, szef władz tego regionu. 24 czerwca Rosjanie zabili pięciu mieszkańców obwodu donieckiego: dwóch w Rajhorodku, dwóch w miejscowości Staryj Karawan i jednego w Konstantynówce. Cztery osoby zostały ranne. Kyryłenko podkreślił, że obecnie niemożliwe jest ustalenie liczby ofiar w zajętych przez siły rosyjskie Mariupolu i Wołnowasze.

Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generał Mark Milley powiedział w piątek w rozmowie telefonicznej z dowódcą ukraińskich sił zbrojnych gen. Wałerijem Załużnym, że Ukraina powinna mieć taką samą siłę ognia jak Rosja - relacjonuje Reuters. Milley ocenił, że Ukraina powinna mieć taką siłę ognia jak Rosja, by "ustabilizować" trudną sytuację na wchodzie kraju, w regionie obwodu ługańskiego - podaje agencja. „Omawialiśmy sytuację operacyjną i przepływ dostaw zagranicznej pomocy technicznej (...) oraz sposoby osiągnięcia parytetu ognia" - napisał na Telegramie gen. Załużny po rozmowie z dowódcą amerykańskich sił zbrojnych. W niedawnym wywiadzie dla Associated Press Milley oświadczył, że Stany Zjednoczone oraz ich sojusznicy i partnerzy będą nadal udzielać "znaczącego wsparcia" Ukrainie.

Statki te, pływające bez przeszkód między innymi do Włoch, Danii, Holandii i Republiki Południowej Afryki, zidentyfikowali w maju dziennikarze OCCRP; każdy tankowiec transportuje ładunek ropy wart około 240 mln dolarów. Prof. Ricardo Soares z Uniwersytetu w Oxfordzie wyjaśnia, że udowodnienie przynależności tych statków do rosyjskiej firmy jest niemal niemożliwe, ponieważ struktura własności jest bardzo złożona, a Sowkomfłot często zmienia ich nazwy i nakazuje im wyłączenie transponderów. - Liberia jest żeglugowym rajem podatkowym", który użycza swej bandery obcym statkom, a jej otrzymanie jest "tak łatwe jak założenie skrzynki pocztowej - mówi Soares. Nie wiadomo, kto w Europie kupuje rosyjską ropę dowożoną przez te tankowce - zastrzega OCCRP.

Rosyjskie tankowce, pływające pod liberyjską banderą i ubezpieczone przez indyjską firmę, dostarczają ropę do portów w UE mimo sankcji Unii i USA - podaje w piątek Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP), medialne konsorcjum śledzące przestępczość zorganizowaną i korupcję. 18 tankowców, należących faktycznie do największej rosyjskiej firmy żeglugowej Sowkomfłot, jest zarejestrowanych jako własność jej spółek córek z Cypru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a ich ubezpieczycielem została indyjska firma Indian Register of Shipping (IRClass).

Zdjęcie ukraińskich żołnierzy, obrońców Siewierodoniecka:

Szef władz rejonu (powiatu) siewierodonieckiego Roman Własenko powiedział wcześniej, że na razie nie ma mowy o wycofaniu ukraińskich wojsk z Lisiczańska. Jak oznajmił, w Lisiczańsku wciąż przebywa około 10 tys. cywilów. Przed rosyjską inwazją na Ukrainę liczył on 95-100 tys. mieszkańców. W czwartek regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez siły wroga miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło wojska najeźdźcy do okrążenia Lisiczańska. Niemniej, ukraińskie oddziały wciąż odpierają ataki przeciwnika na południowych przedmieściach. Zdobycie Siewierodoniecka i Lisiczańska - największych miast położonych w części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez władze w Kijowie - pozostaje głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy.

Pomoc humanitarna nie zostanie dostarczona do Lisiczańska w obwodzie ługańskim, gdyż siły rosyjskie zniszczyły most na trasie do miasta - poinformował w piątek szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj w ukraińskiej telewizji. - Samochód nie zdoła dziś dojechać do Lisiczańska z ładunkiem humanitarnym, bo dosłownie parę godzin temu armia rosyjska zaatakowała ze śmigłowców most na trasie, która prowadzi do Lisiczańska. Został całkowicie zniszczony. Przejazd ładunków ciężarowych jest tam po prostu niemożliwy – oznajmi Hajdaj. Podkreślił, ze władze starają się znaleźć wyjście z tej sytuacji.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także