Wojna w Syrii zbliża się ku końcowi. Osiągnięto "przedostatni etap"
Tak twierdzi doradczyni ds. politycznych prezydenta Syrii Baszara Al-Asada Butaina Szaaban. Według niej, przyczyniła się do tego decyzja światowych mocarstw, żeby "nie wspierać rebeliantów".
18.08.2017 21:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W komentarzu dla libańskiej telewizji Al-Majadin Szaaban oceniła, że wraz ze zmianą polityki mocarstw wojna osiągnęła "przedostatni etap".
- Tak, jak pokonaliśmy terroryzm, będziemy walczyć przeciwko wszelkiej nieprawowitej obecności na naszym terytorium, niezależnie od tego, czy będą to USA czy Turcja - zadeklarowała doradczyni Baszara Al-Asada. Dodała, że są to "wyzwania, którym Syria w odpowiednim czasie stawi czoło".
Według Butainy Szaaban konflikt w Syrii został odwrócony na stronę prezydenta Syrii po ubiegłorocznym zdobyciu Aleppo przez syryjską armię oraz jej sojuszników. Jej zdaniem, rozpoczęte w czwartek w Damaszku targi (Damascus International Fair) to "wiadomość, że wojna kończy się i Syria jest na początku ścieżki w kierunku odbudowy".
Sukcesy armii Baszara Al-Asada
Oświadczenie doradczyni prezydenta Syrii zbiega się w czasie z postępami militarnymi syryjskiej armii. Z pomocą rosyjskich sił powietrznych oraz bojowników wspieranych przez Iran syryjski rząd odzyskał kontrolę nad rozległymi terenami na zachodzie kraju. W wielu miejscach udało się wynegocjować zawieszenie broni. W związku z mniejszym zaangażowaniem militarnym na zachodzie kraju siły rządowe mogły zostać przerzucone do walki przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu na wschodzie Syrii.
Na początku sierpnia syryjska armia uzyskała kontrolę nad miastem As-Suchna, co otwiera możliwość ofensywy w kierunku Dajr az-Zaur - miasta i bogatej w ropę prowincji o tej samej nazwie. W piątek siły rządowe zdobyły tereny w górach na północ i zachód od As-Suchna, otaczając bojowników IS.
USA zakończyły wspieranie rebeliantów
W kierunku Dajr az-Zaur planowana jest też ofensywa Syryjskich Sił Demokratycznych, czyli sojuszu części opozycji i sił kurdyjskich. Najprawdopodobniej dojdzie do niej po zdobyciu nieformalnej stolicy tzw. Państwa Islamskiego, Ar-Rakki. Syryjskie Siły Demokratyczne są wspierane z powietrza przez międzynarodową koalicję do walki z ISIS pod wodzą USA.
Jak zaznaczyła agencja Reutersa, prezydent USA Donald Trump zakończył prowadzone przez CIA wspieranie pozostałych grup rebeliantów. Z kolei Turcja, długo jeden z głównych sojuszników rebeliantów, zmieniła swoje polityczne priorytety, rezygnując z walki z prezydentem Syrii i koncentrując się na poprawie relacji z Rosją oraz ograniczeniu wpływów Kurdów.