Wojna w Nowoczesnej po odejściu Scheuring-Wielgus. "Będzie kręcić z Biedroniem"

Nowoczesna po odejściu Joanny Scheuring-Wielgus jest podzielona. Wkrótce ma ruszyć lawina kolejnych odejść z partii. Sama Scheuring-Wielgus ma zacząć współpracę ze środowiskiem lewicy i Robertem Biedroniem. Stronnicy Katarzyny Lubnauer oskarżają ją o kłamstwo.

Wojna w Nowoczesnej po odejściu Scheuring-Wielgus. "Będzie kręcić z Biedroniem"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Michał WróblewskiPatryk Osowski

09.05.2018 | aktual.: 10.05.2018 17:01

- Joanna od dłuższego czasu szykowała się do odejścia. Użyła kłamstwa, by mieć pretekst do opuszczenia Nowoczesnej. Nie jest prawdą, że ktoś zakazał jej, jak sama twierdzi, wypowiadać się na temat protestu niepełnosprawnych! To kłamstwo, dlatego czuję ulgę, że nie ma jej w partii. Wreszcie skończyły się spekulacje, jej wypowiedzi medialne były bardziej męczące i szkodliwe dla ugrupowania, niż samo jej odejście - mówi Wirtualnej Polsce poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński, członek komisji śledczej ds. Amber Gold, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków tej partii.

Jak poinformowała w TVN24 w środę rano była już posłanka Nowoczenej, decyzja nie była podjęta pod wpływem emocji. - To była przemyślana decyzja. Nie akceptuję fałszu, czerwona linia została przekroczona - powiedziała.

Będzie kręcić z Biedroniem

Witold Zembaczyński uważa, że - zwłaszcza przed wyborami samorządowymi - "brak jedności po stronie opozycji to wyłącznie korzyść dla PiS". - To niszczy nasze szanse wyborcze - podkreśla poseł, nie mając wątpliwości, iż odejście Scheuring-Wielgus będzie skrzętnie wykorzystywane przez PiS i media sprzyjające tej partii.

Według informacji WP Scheuring-Wielgus do Platformy Obywatelskiej nie dołączy, rozpocznie współpracę z organizacjami lewicowymi. - Zmierza do Roberta Biedronia, będzie z nim kręcić - słyszymy od naszych rozmówców. Politycy Nowoczesnej twierdzą, że Scheuring-Wielgus od dawna mentalnie była poza partią, że skupiała się wyłącznie na własnej karierze. Podobnie jest z Ryszardem Petru, który nieustannie - jak mówią stronnicy Katarzyny Lubnauer - "miesza w szeregach", wypuszcza (również za pomocą Scheuring-Wielgus) przecieki do mediów itd. - On stosuje techniki biznesowe, chce dokonać wrogiego przejęcia, ale nie ma szans, Rysiek nie ma szabel - mówi nam jeden z polityków Nowoczesnej. Dodaje, że nie ma też szans, by utrącić ze stanowiska przewodniczącą klubu Kamilę Gasiuk-Pihowicz, a przecieki na ten temat miało wypuszczać do mediów właśnie otoczenie Petru.

Partnerka Petru broni Scheuring-Wielgus

Partnerka Ryszarda Petru, posłanka Joanna Schmidt, broni Scheuring-Wielgus. – Myślę, że Katarzyna Lubnauer brała pod uwagę, że Asia może wreszcie podjąć taką decyzję. Ubolewam, że nie zrobiła nic, żeby tak ważną osobę dla partii zatrzymać – przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Joanna Schmidt (która sama podjęła decyzję o odejściu z Nowoczesnej kilka godzin po opublikowaniu tego tekstu - przyp. red.). Wkrótce z Nowoczesnej ma odejść więcej polityków.

Posłanka Schmidt zaznacza, że dla Scheuring-Wielgus decydujące było uniemożliwienie jej zabrania w Sejmie głosu ws. protestu osób niepełnosprawnych (zupełnie inaczej twierdzą stronnicy Katarzyny Lubnauer). – Joanna faktycznie jest twarzą tego protestu po stronie posłów. Zabiera od tych ludzi brudne ubrania, pierze je, organizuje pomoc lekarską i przynosi jedzenie. Od 21 dni poza kamerami wykonuje bardzo ciężką pracę. Chociaż z przyzwoitości powinno się jej pozwolić na zabranie głosu w imieniu klubu w tej sprawie. Asia jest wolnym duchem o bardzo mocnych wartościach demokratycznych i wolnościowych. To jest prawdziwy społecznik – mówi WP Joanna Schmidt.

Posłanka podkreśla, że to nie pierwsza taka sytuacja, bo podobne spotykały już między innymi ją i Krzysztofa Mieszkowskiego. – Ryszard Petru nie mógł się z kolei wypowiedzieć (we wtorek w imieniu klubu – red.) na temat redukcji wynagrodzeń posłów. A przecież sam nie pobierał i nie pobiera wynagrodzenia. Powinien więc być naturalną osobą do zabrania głosu w tej sprawie – uważa posłanka związana z Ryszardem Petru.

Tyle że sama przewodnicząca partii Katarzyna Lubnauer zaprzecza, jakoby kierownictwo ugrupowania zabroniło zabrać Joannie Scheuring-Wielgus głosu podczas debaty. Podobnie twierdzi szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (629)