Głos z otoczenia Zełenskiego: Wojna Rosji z Ukrainą potrwa do maja
Po trzech tygodniach najazdu sił Władimira Putina na Ukrainę wojsko agresora stanęło w martwym punkcie. Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, Ołeksy Arestowicz, ocenia, że działania wojenne mogą potrwać najwyżej do maja. Ukrainiec uzasadnia ten termin.
Rosji kończą się zasoby. Dalsze działania na froncie będą zależne od tego, jakie zasoby zechce przeznaczyć Moskwa na tę kampanię, w której odnosi mniej sukcesów, niż spodziewał się tego prezydent Władimir Putin i jego wojenni doradcy.
"Independent" poinformował we wtorek, że doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Ołeksy Arestowicz ocenia rosyjskie zasoby militarne na wystarczające do uczestnictwa w działaniach zbrojnych najwyżej jeszcze przez kilka tygodni. Zdaniem przedstawiciela grona doradców Zeleńskiego wojna powinna zakończyć się już niebawem i równie szybko może dojść do porozumień pokojowych między Kijowem a Moskwą.
- Myślę, że nie później niż w maju, na początku maja powinniśmy zawrzeć pokój, może dużo wcześniej, zobaczymy - powiedział Arestowicz. Zaznaczył jednak, że jeszcze może się powieść zaplanowana przez Rosjan próba zebrania Syryjczyków na kolejną turę kampanii lub wysłanie świeżych poborowych, po kilku tygodniach szkolenia. - A gdy ich też zmiażdżymy, porozumienie nastąpi do połowy kwietnia lub pod koniec kwietnia - przewiduje Ukrainiec z otoczenia prezydenta Zełenskiego.
Wojna Rosji z Ukrainą może potrwać do maja
Arestowicz nie wyklucza jednak, że kwestia zupełnego spokoju na obszarze Ukrainy może zająć jeszcze kilka miesięcy. - Nawet po zawarciu układu pokojowego Rosja może przez rok angażować się w małe taktyczne starcia - powiedział. - Ukraina będzie naciskać na całkowite opuszczenie obszaru przez rosyjskich żołnierzy.
Według grupy wojennych doradców prezydenta Ukrainy wojska rosyjskie, choć ostrzeliwują i niszczą kluczowe obiekty infrastrukturalne, przeprowadzają masowy ostrzał dzielnic mieszkalnych ukraińskich miast i wsi przy użyciu artylerii, systemów rakietowych i rakiet balistycznych, są już na wyczerpaniu, jeśli chodzi o zasoby ludzkie. Jak podnosi wielu komentatorów, morale kremlowskiej armii jest niskie, żołnierzom towarzyszy poczucie porażki.