Wojna na Ukrainie. Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy
Wojna na Ukrainie stała się faktem. Rosyjskie wojska, na rozkaz Putina, przekroczyły granicę. - Byliśmy, jesteśmy i będziemy solidarni z ukraińskim narodem - stwierdził w orędziu prezydent Andrzej Duda.
24.02.2022 | aktual.: 25.02.2022 12:36
- Dziś nad ranem wojska rosyjskie rozpoczęły zbrojną agresję przeciwko naszemu sąsiadowi, niepodległej Ukrainie. Decyzją Władimira Putina w Europie rozpętana została wojna. Oznacza ona niezliczone tragedie, śmierć i zniszczenie. Nikt nie wie o tym lepiej od nas, Polaków, tak ciężko doświadczanych przez wojny i agresje - mówił prezydent Andrzej Duda.
- Nasi sąsiedzi - Ukraińcy - zdają dzisiaj najtrudniejszy możliwy egzamin, ryzykując własnym życiem. Egzamin, którego stawką jest niepodległość ich państwa. Bronią nie tylko swojej wolności, ale wolności nas wszystkich - Europejczyków. Mogą w tym liczyć na pełne wsparcie ze strony Polski. Mówiłem o tym wczoraj w Kijowie, zaledwie na kilka godzin przed rosyjską inwazją. Jako Polska byliśmy, jesteśmy i będziemy solidarni z Ukrainą i ukraińskim narodem - zapewnił prezydent.
- Agresja rosyjska na Ukrainę to punkt zwrotny dla całej naszej zachodniej wspólnoty. Do tej pory wielu światowych przywódców łudziło się, że z Władimirem Putinem i z Rosją można prowadzić normalne negocjacje, zawierać porozumienia, które będą respektowane. Jako Polska wielokrotnie ostrzegaliśmy przed taką postawą - mówił w telewizyjnym orędziu.
Duda przypomina słowa Lecha Kaczyńskiego
Prezydent przypomniał, że mówił o tym prezydent Lech Kaczyńskim w swoim przemówieniu wygłoszonym w trakcie rosyjskiej agresji na Gruzję, kiedy ostrzegał: "Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!'". - Niestety nie wyciągnięto wniosków z tamtej lekcji i wydarzyły się kolejne tragedie - stwierdził Duda.
- Dlatego dzisiaj tak ważna jest jedność i wspólne, zdecydowane stanowisko wobec Rosji całej zachodniej wspólnoty. Musimy na tę kolejną agresję zareagować niezwykle stanowczo, twardo. W ostatnich dniach wielokrotnie rozmawiałem o tym ze światowymi przywódcami - mówił prezydent.
Stwierdził, że potrzebne są bardzo dotkliwe sankcje, "które uderzą we wszystkie obszary funkcjonowania rosyjskiego agresora". - W tych niezwykle trudnych dniach nie możemy dać się podzielić. Tylko razem możemy skutecznie przeciwstawić się złu. Najważniejsza jest jedność, jedność i jeszcze raz jedność - dodał.
Duda: musimy być przygotowani na przyjęcie wielu uchodźców
- Jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Zwierzchnik Sił Zbrojnych zapewniam o pełnej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa naszym granicom. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami z NATO. Jutro w Warszawie odbędzie się spotkanie przywódców państw z naszego regionu, a w Brukseli specjalny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jesteśmy zjednoczeni, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim krajom sojuszu - mówił.
- Rosyjski atak na Ukrainę dobitnie pokazał, jak ważna jest rola NATO, jak ważna jest obecność wojsk amerykańskich w Polsce i w Europie. Dzisiaj w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa widzimy wyraźnie, jak silne są więzi transatlantyckie. Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem w kwestii bezpieczeństwa na świecie - ocenił prezydent Duda.
Dodał, że wojna na Ukrainie stawia przed naszym państwem także inne poważne wyzwania. - Musimy być przygotowani do przyjęcia wielu uchodźców z Ukrainy. Ludzi, którzy będą szukać u nas bezpiecznego schronienia przed tragedią wojny - stwierdził.
- Jestem przekonany, że okażemy im solidarność i udzielimy wszelkiej możliwej pomocy. Wielokrotnie pokazywaliśmy, że w momentach trudnych zawsze potrafimy stanąć na wysokości zadania. Bo tacy jako naród jesteśmy - mówił Duda.
- Ten trudny moment, w którym się znaleźliśmy, wymaga od nas wszystkich - w szczególności polityków i mediów - wielkiej odpowiedzialności. Jesteśmy i będziemy obiektem rosyjskiej propagandy i dezinformacji. Nie dajmy się skłócić, nie dajmy się podzielić - apelował.
- Dziś jako zachodni świat zdajemy egzamin z wiarygodności. To od tego, w jaki sposób wspólnie zareagujemy na zło, które dzieje się na naszych oczach, zależy przyszłość wolnego świata. W tych dniach odpowiadamy na kluczowe pytanie: czy wartości, które wspólnie wyznajemy - wolność, demokracja, praworządność, prawa człowieka, solidarność naprawdę coś znaczą, czy są tylko pięknymi hasłami? - mówił prezydent.
- Dla nas, dla Polaków, są one fundamentem. Niech żyje wolna, niepodległa i demokratyczna Ukraina! Niech żyje Polska! - zakończył swoje wystąpienie prezydent Andrzej Duda.
Rosja zaatakowała Ukrainę
W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie". Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny na terenie całego kraju.
Ukraińskie MSZ poinformowało w czwartek rano, że rosyjskie wojska z różnych kierunków atakują ukraińskie miasta, w tym od strony okupowanego Donbasu i Krymu. Nieco później ukraińskie władze podały, że kolumny rosyjskich wojsk przekroczyły wschodnie, południowe i północne granice kraju. Ukraina korzysta ze swojego prawa do samoobrony, zgodnie z prawem międzynarodowym - głosi oświadczenie ukraińskiego MSZ.
W czwartek przed południem w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się narada prezydenta, premiera Mateusza Morawieckiego, ministrów i szefów służb w związku z agresją Rosji na Ukrainę.
- Mamy do czynienia z bezprecedensowym aktem agresji, kolejnym naruszeniem prawa międzynarodowego przez Rosję, gwałtem na suwerennym i niepodległym państwie; wierzę, że społeczność międzynarodowa w sposób jednoznaczny na to zareaguje - powiedział prezydent Duda po naradzie w BBN.