Wojna na Ukrainie. Kijów pod ciężkim ostrzałem rakietowym
Kijów znalazł się pod ciężkim ostrzałem rakietowym ze strony Rosji. "Ostatni raz coś takiego nasza stolica przeżyła w 1941 roku, podczas ataku nazistowskich Niemiec" - napisał szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. Ukraińcy walczą o swoją stolicę.
Szef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przekazał w piątek nad ranem w mediach społecznościowych, że Kijów znalazł się pod ciężkim ostrzałem rakietowym armii rosyjskiej.
Wojna na Ukrainie. Atak na Kijów
"Straszliwy rosyjski atak rakietowy na Kijów" - napisał polityk i dodał, że ostatni raz coś takiego w stolicy Ukrainy miało miejsce w 1941 roku. Wtedy doszło do ataku nazistowskich Niemiec.
Ukraiński minister wezwał do nałożenia na Rosję i przywódcę tego kraju sankcji. "Zatrzymać Putina. Izolować Rosję. Zerwać wszelkie powiązania. Wykluczyć Rosję ze wszystkiego" - podkreślił Dmytro Kubeła.
Kijów. Samolot wroga zestrzelony
Doradca ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko przekazał, że ukraińskie siły zestrzeliły w piątek nad ranem nad Kijowem samolot wroga.
Maszyna uderzyła w budynek mieszkalny i spowodowała pożar. Polityk napisał w Telegramie, że płonie 9-piętrowy budynek mieszkalny, w który uderzył samolot. Nie wiadomo, czy ten był załogowy.
Natomiast portal Hromadske, który powołał się na władze miasta, przekazał, że są w wyniku trafienia fragmentu pocisku w budynek, rannych jest 8 osób.
Serwis wskazał także, że ewakuowano mieszkańców w związku pożarem i ryzykiem zawalenie się budynku.
Fragmenty najprawdopodobniej zestrzelonego samolotu spadły również na jeden z domów jednorodzinnych. Nie podano informacji o ewentualnych poszkodowanych.
Wcześniej w stolicy Ukrainy słychać było serię eksplozji. Zdaniem Heraszczenki były to odgłosy strzelania do samolotu przez obronę przeciwlotniczą.
"Sytuacja w Kijowie jest bardzo trudna. Nad ranem Rosjanie zaczęli bombardowanie miasta. Drony zrzucają bomby na budynki mieszkalne. Giną ludzie" - napisał na Twitterze Andrzej Duda. Prezydent Polski rozmawiał z przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"To oczywisty akt terroru, żeby złamać morale, ale jest ogromna determinacja, żeby obronić stolicę" - przekazał Duda.
Zobacz też: Tylko takie sankcje zadziałają? "Są zagrożeniem dla Putina"
Wołodymyr Zełenski o ataku na Kijów
Wołodymyr Zełenski przekazał w piątek nad ranem, że pomimo tego, że Rosja wznowiła nad ranem bombardowanie, to większość wojsk rosyjskich została powstrzymana przed dalszą ekspansją.
- Atak Rosji, to atak na was, moi drodzy obywatele, na wszystkich Ukraińców - powiedział na konferencji prasowej prezydent Ukrainy. - Nasi żołnierze doprowadzili do tego, że Rosja nie zrealizowała celów, które wyznaczyła sobie na pierwszy dzień wojny. My bronimy również swojego nieba. Wybuchy i bombardowania są także nad naszą stolicą: Kijowiem - wskazał Zełenski i podkreślił, że to pierwszy taki atak na Kijów od 1941 roku. My bronimy swojej ojczyzny - podkreślił prezydent Rosji.
- Nie przekonały Rosji wczorajsze sankcje - zaznaczył Zełenski. Prezydent Ukrainy przypomniał, że Rosja wznowiła ostrzał rakietowy. Jak zaznaczył, ataki wymierzone są w cele wojskowe, a także cywili.
Pod Kijowem zauważono sprzęt wojskowy z oznaczeniem Z - przekazała Nastojaszczeje Wriemia. Telewizja dodała, że wcześniej korzystały z niego sił rosyjskie.
Media donoszą także o kolejnej próbie desantu w Kijowie. Walki z dywersantami mają się toczyć w kijowskiej dzielnicy Obołoń. Wcześniej podano również informacje o kolejnej próbie wysadzenia desantu na północy stolicy na Masywie Mińskim i toczących się tam walk. Zacięte walki mają toczyć się w okolicach miejscowości Dymer i Iwanków.
Kijów walczy z atakiem Rosji
"Rosyjscy wojskowi przejęli dwa pojazdy sił zbrojnych Ukrainy. Są ubrani w mundury wojsk ukraińskich i szybko zmierzają do centrum Kijowa od strony Obołonia (dzielnica Kijowa - przyp. red.). Za nimi podąża konwój rosyjskich ciężarówek wojskowych. Na pewno zostaną zneutralizowani" - napisała w piątek rano w mediach społecznościowych wiceminister obrony Ukrainy Anna Malar.
Zełenski przekazał, że siły rosyjskie próbką od dwóch stron podejść Kijów. Władze stolicy ogłosiły alarm przeciwlotniczy i wezwały ludność do udania się do schronów.
"Uwaga! Ogłoszono alarm przeciwlotniczy! Kierujcie się do najbliższego schronu!" - przekazano również w komunikacie administracji miejskiej Kijowa opublikowanym w mediach społecznościowych.
Serwis Euromaidan PR przekazał również, że ukraińskie siły zbrojne wysadziły trzy mosty wokół Kijowa, aby hamować natarcie rosyjskich czołgów.
Telewizja CNN, która powołała się na wiceministra spraw wewnętrznych Ukrainy Jewhena Jenina, przekazała, że w piątek nad ranem został zestrzelony nad Kijowem ukraiński myśliwiec Su-27.
Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko przekazał w mediach społecznościowych, że wyeliminowano rosyjskich dywersantów, którzy przedostali się do kijowskiej dzielnicy Obołoń.
"Dywersanci, którzy wjechali na przejętych wcześnie pojazdach sił zbrojnych Ukrainy i ubrani w ukraińskie mundury, zostali zastrzeleni i unieszkodliwieni" - napisał Heraszczenko.
Agencja AP poinformowała o tym, że w pobliżu dzielnicy rządowej w Kijowie słychać strzały. Jak przekazały władze ukraińskie, celem sił Rosji jest zajęcie miasta i likwidacja obecnych władz Ukrainy, w tym prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Wojna na Ukrainie. Rosja zaatakowała
Do ataku Rosji na Ukrainę doszło w czwartek nad ranem. Inwazja rozpoczęła się od ataków lotniczych na miasta oraz bazy wojskowe.
Władimir Putin wysłał żołnierzy oraz czołgi, które przekroczyły granicę Ukrainy z wielu kierunków. Wcześniej wydał rozkaz przeprowadzenia operacji militarnej w ukraińskim Donbasie. - Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko - powiedział prezydent Rosji.
Źródło: PAP, Twitter