PolitykaWojna na noże w PiS z biskupem w tle. "Knuje, intryguje i kłamie”

Wojna na noże w PiS z biskupem w tle. "Knuje, intryguje i kłamie”

O konflikcie między dwojgiem posłów PiS z Ciechanowa zaczyna być głośno w całej Polsce. Spotkali się już w sądzie, w kościele siadają po dwóch stronach ławy i organizują dwie uroczystości smoleńskie. Ofiarą wojny stał się szafarz Eucharystii, który podpadł posłance i został zawieszony przez biskupa.

Wojna na noże w PiS z biskupem w tle. "Knuje, intryguje i kłamie”
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Robert Kołakowski
Grzegorz Łakomski

'Wróg, śmiertelny wróg, kolega z listy” – brzmi popularne w polityce powiedzonko, które pokazuje, że najostrzejsza rywalizacja odbywa się między lokalnymi politykami z jednej partii. Te słowa do serca wzięli sobie posłowie PiS z Ciechanowa – Anna Cicholska i Robert Kołakowski.

- Ten konflikt robi się zabawny. W kościele siadają zwykle w pierwszej ławce, ale po jej dwóch stronach. Nawet rocznicę smoleńską obchodzą dwa razy, składając osobno kwiaty – śmieje się nasz rozmówca, który zna lokalną scenę polityczną.

O konflikcie zaczęło być głośno w 2017 roku, gdy politycy PiS spotkali się w sądzie. Kołakowski –jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce - oskarżył Cicholską, że stała za anonimowymi, atakującymi go wpisami w internecie podczas kampanii wyborczej w 2015 roku.

Teraz konflikt wkroczył w nową fazę za sprawą Roberta Adamiaka, radnego PiS z Ciechanowa i stronnika Kołakowskiego, który oskarża Cicholską o donos do biskupa. Dowiedzieliśmy się to tym od naszego czytelnika, który za pośrednictwem dziejesie.wp.pl. wysłał nam skan oświadczenia podpisanego przez Kołakowskiego, a także dwóch innych członków lokalnych władz PiS – Benedykta Pszczółkowskiego i Włodzimierza Fetlińskiego.

Politycy PiS wyrazili „głębokie ubolewanie i oburzenie” z powodu postępowania Cicholskiej wobec radnego PiS Roberta Adamiaka, „mającego na celu pozbawienie go możliwości pełnienia posługi Nadzwyczajnego Szafarza Komunii Świętej” w kościele w Ciechanowie.

„Posługiwanie się w życiu publicznym fałszywymi oskarżeniami zawsze zasługuje na najwyższe potępienie. A próba wciągania w swoje intrygi autorytetu Księdza Biskupa i powagi Kościoła jest niegodziwością. ” – podkreślili politycy PiS.

Sam Adamiak w rozmowie z WP zaznacza, że rolę szafarza Eucharystii pełnił 10 lat, ale na skutek interwencji Cicholskiej został przez biskupa zawieszony.

Zaczęło się – jak podkreśla radny – od spotkania podczas świąt wielkanocnych, na którym posłanka zamiast ręki na powitanie lekceważąco podała mu palec, na co on jej zwrócił uwagę.

- Wcześniej zaciskałem zęby, ale jako człowiek mam godność. Pani poseł była zbulwersowana, jak radny może zwracać uwagę posłowi. Napisała do księdza biskupa list, w którym bezpodstawnie mnie oskarżyła, że ją niejednokrotnie oczerniałem. To jest draństwo, które oburza mieszkańców. Dla dobra Kościoła, który nie chciał się angażować w konflikt, zostałem zawieszony – mówi Adamiak.

Radny PiS nie kryje, że stoi po stronie posła Kołakowskiego, który "jest szanowany i nie angażuje się w intrygi”. Oskarża jego partyjną rywalkę, że "kłamie i intryguje”. Dodaje, że już półtora roku wcześniej Cicholska groziła, że pozbawi go funkcji szafarza.

- Zastanawiamy się, czy ta pani nie ma za zadanie podzielić PiS przed wyborami. Wywalała radnych, intrygowała, przez co PiS utraciło większość w radzie miasta – wylicza radny.

Cicholska w rozmowie z Wirtualna Polską podkreśla, że to rzecznik kurii powinien zająć stanowisko w sprawie zawieszenia Adamiaka jako szafarza Eucharystii. - Podanie, czy niepodanie ręki nie mogło wpłynąć na decyzję biskupa. Szafarz powinien z pokorą przyjmować decyzję kurii, która jest bardzo rozważna – mówi posłanka.

- Szanuję posła Kołakowskiego i radnego Adamiaka, który ma prawo do własnej opinii. Parlamentarzystów jest wielu. Każdy ma swoją specyfikę pracy – tłumaczy Cicholska.

Politycy inaczej też przedstawiają genezę ich konfliktu, który zaczął się od anonimowych wpisów atakujących Kołakowskiego, za którymi - według niego - stała Cicholska.

Jesienią zeszłego roku sąd okręgowy w Płocku oddalił pozew Kołakowskiego, który domagał się od Cicholskiej publicznych przeprosin za "umieszczanie nieprawdziwych treści”. Według sędziego wpisy nie naruszały dóbr osobistych posła, który – jako osoba publiczna - powinien się liczyć z krytyką wyborców i innych polityków. Sprawą zajmie się sąd apelacyjny.

Według posłanki zarzuty były bezpodstawne, a sąd ją uniewinnił. Poseł zwraca jednak uwagę na ustalenia prokuratury. - Prokuratura rejonowa ustaliła, że z czterech urządzeń o IP należących do poseł Cicholskiej pisano hejty nie tylko wobec mnie, ale także radnego Adamiaka i innych osób z PiS. Ustalono też, że takie treści pochodziły z komputerów trzech innych osób związanych z Cicholską - zauważa Kołakowski.

- Między mną a posłem Kołakowskim nie ma żadnego konfliktu. Współpracujemy - na ostatnim spotkaniu z marszałkiem Karczewskim byliśmy wszyscy – zaznacza posłanka.

Inaczej sprawę widzi Kołakowski, który precyzuje, że we jest to "konflikt personalny". - Pani Cicholska rozmontowuje struktury PiS. Doprowadziła do utraty większości w radzie miasta. To, co się stało z panem Adamiakiem, to jest kolejna odsłona. Ta sprawa musi być do końca wyjaśniona. Jestem przekonany, że działaniami pani Cicholskiej zajmą się władze PiS - mówi poseł.

Do niedawnej wizyty marszałka Senatu w Ciechanowie nawiązuje też Adamiak. – Rozmawiałem z panem marszałkiem. Już wie, co się u nas dzieje – mówi radny.

Partyjna centrala z Nowogrodzkiej ma coraz mniej czasu, by rozstrzygnąć lokalny konflikt zanim kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami samorządowymi nabierze tempa. Jeśli nie pomogą sąd i biskup, to do gry być może będzie musiał wkroczyć prezes.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (289)