PolskaWojciechowski o decyzji PiS: de facto to akceptacja rządu Belki

Wojciechowski o decyzji PiS: de facto to akceptacja rządu Belki

Szef PSL Janusz Wojciechowski uważa, że decyzja PiS o niepodejmowaniu żadnych inicjatyw w sprawie utworzenia rządu przez opozycję oznacza w praktyce, że ugrupowanie to akceptuje rząd Belki. "Nie ukrywam, że jestem rozczarowany takim oświadczeniem PiS" - powiedział Wojciechowski.

Komitet Polityczny PiS zdecydował w środę, że partia ta nie podejmie żadnych inicjatyw w sprawie tworzenia rządu przez opozycję. PiS nie zamierza poprzeć rządu Marka Belki i akceptuje sierpniowy termin wyborów, choć uważa go za niedobry.

"Nie oszukujmy się. Niepodjęcie kontrakcji, która spowodowałaby, że opozycja przedstawi własnego kandydata, to jest de facto prosta droga do tego, żeby Marek Belka został premierem" - powiedział Wojciechowski.

"Od zarzekania się tej czy innej partii, że nie poprze jego rządu, Marek Belka nie zostanie pozbawiony szansy" - dodał Wojciechowski.

W ubiegłym tygodniu PSL wystąpiło z propozycją, by na sejmowym etapie tworzenia rządu opozycja spróbowała wyłonić nowy gabinet. Ludowcy liczyli głównie na PiS i na to, że wspólnie z tym ugrupowaniem przekonają pozostałe partie opozycyjne.

Według Wojciechowskiego, coraz bardziej prawdopodobne staje się, że teraz w Sejmie powstanie większość, która w ponownym głosowaniu udzieli wotum zaufania rządowi Belki. Szef PSL podkreślił, że akcja stworzenia rządu przez opozycję miałaby sens, gdyby uczestniczyły w niej wszystkie ugrupowania opozycyjne, bo tylko wtedy można by w Sejmie stworzyć większość dla nowego gabinetu.

"Wystarczy, że jedno ugrupowanie nie bierze w tym udziału, i cała akcja nie ma sensu. Brak któregokolwiek z dużych ugrupowań parlamentarnych w tym przedsięwzięciu powoduje, że ono się staje mniejszościowe i w związku z tym nie ma szans" - dodał.

Szef PSL przyznał, że liczył, iż PiS wpłynie na Platformę Obywatelską i uda się razem stworzyć jakiś układ rządowy.

"Ale Platforma nie dała odzewu na to zaproszenie. Skoro PiS odpowiada też, że nie, to nie ukrywam, że jestem rozczarowany. To jest stracona szansa. Oficjalnie nazywa się to, że 'chcemy wyborów w sierpniu', ale tak naprawdę to 'godzimy się na Belkę'. Tak odczytuję stanowisko PiS" - oświadczył Wojciechowski.

Lider PSL przypomniał, że opozycja ma teraz większość w Sejmie, co pokazało głosowanie nad wotum dla rządu Belki. "Ale okazało się, że ta większość nie potrafi się ponownie zebrać, żeby teraz pozytywnym ruchem skontrować tworzenie rządu Marka Belki" - podkreślił.

Wojciechowski powiedział, że PSL będzie rozmawiało z SLD (takie spotkanie zaplanowano na środę wieczór), choć, jak dodał, oświadczenie PiS utrudnia ludowcom rozmowy z Sojuszem, bo "takie pokazanie, że nie ma alternatywy opozycyjnej, wzmacnia SLD".

Szef PSL po raz kolejny zapewnił, że jego partia nie przewiduje poparcia rządu Belki. "A SLD cały czas mówi twardo: Marek Belka. Rozmowy będą, ale jeśli będą prowadzone tylko w wariancie poparcia dla rządu Belki, to będą krótkie" - dodał.

Według Wojciechowskiego, możliwość rozmowy SLD z ludowcami o nowym rządzie otwierałaby się tylko w przypadku rezygnacji Sojuszu z popierania Belki.

Źródło artykułu:PAP
pisrządpsl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)