Wniosek o odstąpienie od ekstradycji Mazura - odrzucony
Sędzia federalny w Chicago Arlander Keys
prowadzący sprawę Edwarda Mazura oddalił w czwartek niemal
wszystkie wnioski jego adwokatów, w tym przede wszystkim o
zaniechanie procedury jego ekstradycji do Polski i zwolnienie z
aresztu.
W 24-stronicowym memorandum, sędzia Arlander Keys odrzucił także wnioski o ujawnienie wszystkich poufnych dokumentów w sprawie ekstradycji - w tym korespondencji między rządami Polski i USA - zezwalając na udostępnienie tylko tych, które mogłyby podważyć prawdopodobieństwo popełnienia przez Mazura zarzucanego mu przestępstwa.
Polsko-amerykański biznesman z Chicago jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji, generała Marka Papały, który zginął zastrzelony przed swoim domem 25 czerwca 1998 r. Mazur miał oferować 40 tys. dolarów za jego zamordowanie.
Sędzia Keys nie zgodził się także na wezwanie i przesłuchanie jako świadka urzędnika Departamentu Stanu, który miałby ujawnić kulisy polsko-amerykańskich rozmów na temat ekstradycji Mazura.
Wniosek o zaniechanie ekstradycji oparty był m.in. na argumencie, że procedura ekstradycyjna narusza konstytucyjną zasadę rozdziału władzy sądowniczej i wykonawczej ponieważ sekretarz stanu może podjąć decyzję niezgodną z orzeczeniem sądu w sprawie wydania, lub nie wydania, oskarżonego.
Sędzia odrzucił ten argument powołując się na precedensy sądowe w poprzednich sprawach o ekstradycję.
Inny argument obrońców głosił, że nie mogą oni wykazać niewinności ich klienta, gdyż uniemożliwia się im powołanie i przesłuchanie świadków zamieszkałych w Polsce. Na przeszkodzie temu stoi polskie prawo zabraniające adwokatom kontaktowania się ze świadkami przed sprawą - chyba że w obecności prokuratora - pod groźbą oskarżenia o matactwo.
Główny adwokat Mazura, mecenas Chris Gair, sugerował także, że jego klient - który ma obywatelstwo amerykańskie - nie będzie miał w Polsce sprawiedliwego procesu, przynajmniej według standardów obowiązujących w USA.
Sędzia Keys oddalił i te argumenty. "Nie wykazano, że panu Mazurowi uniemożliwi się, z powodu tego, co dzieje się w Polsce, przedstawienie takich dowodów na rzecz swojej obrony, które mógłby przedstawić na podstawie praw obowiązujących w USA" - napisał w odpowiedzi na wnioski adwokatów.
Sędzia Keys podkreślił, że w sprawie o ekstradycję nie jest zadaniem sądu pełna ocena wiarygodności świadków, których zeznania były podstawą oskarżenia Mazura, a które podważają teraz obrońcy. Sąd ma tylko ustalić, czy istniało znaczne prawdopodobieństwo zarzucanego przestępstwa.
Sędzia zdecydowanie polemizował jednak z tezą, że zeznania niektórych świadków - np. byłego kierowcy Mazura w Polsce - dowodzą niewinności oskarżonego.
Podkreślił, że w sprawie o ekstradycję - jak wskazują precedensy sądowe - sąd nie może uwzględniać "tego co oczekuje oskarżonego w kraju domagającym się ekstradycji".
Zaznaczył jednak, że jeśli pojawią się wątpliwości co do ewentualnego naruszenia konstytucyjnych praw Mazura jako obywatela USA, może je ostatecznie rozstrzygnąć sekretarz stanu, która podejmie ostateczną decyzję co do przekazania go polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Wnioskując o ujawnienie poufnej korespondencji między Polską a USA w sprawie Mazura, obrona argumentowała, że chce w ten sposób poznać powody początkowej odmowy ekstradycji. Sugerowała tym samym, że obciążające go dowody nie były przekonywujące i ostateczną decyzję aresztowania i wszczęcia procedury ekstradycyjnej podjęto z niejasnych względów politycznych.
Sędzia zgodził się nakazać administracji USA udostępnienie obronie niektórych dokumentów, które mogłyby przemawiać za niewinnością Mazura. Podkreślił jednak, że "nie oznacza to jeszcze, iż zostaną one przyjęte jako dowody na rozprawie ekstradycyjnej".
Wykluczył też udostępnienie obronie, jak tego pragnęła, wszystkich poufnych dokumentów w sprawie Mazura.
Nie zgodził się również na wezwanie jako świadka przedstawiciela Departamentu Stanu, który - jak ma nadzieję obrona - mógłby ujawnić wahania administracji USA w sprawie ekstradycji.
"Sąd nie widzi potrzeby takiego wezwania. Faktem jest, że Departament Stanu postanowił przychylić się do wniosku Polski (o wszczęcie procedury ekstradycyjnej). To, że jego urzędnicy mogli się wahać, albo mogli początkowo uważać, że dowody przeciw Mazurowi są słabe, po prostu nie rzuca nowego światła na dowody ostatecznie przedstawione w polskim wniosku ekstradycyjnym" - czytamy w piśmie sędziego Keysa.
Sędzia Keys wyznaczył wcześniej na 9 kwietnia początek rozprawy ekstradycyjnej Mazura w Chicago. W lutym zapowiedział też przesłuchanie stron w sądzie na 21 marca.
Jak powiedział jednak Randall Sanborn, rzecznik prowadzącego sprawę prokuratora Mitchella Marsa, ten ostatni termin stoi jeszcze pod znakiem zapytania. (meg)
Tomasz Zalewski