Włoski sąd skazał agentów CIA za porwanie
Włoski sędzia skazał 23 Amerykanów (22 byłych agentów CIA i jednego pułkownika sił powietrznych USA) na kary do ośmiu lat więzienia za uprowadzenie w Mediolanie w 2003 roku i wywiezienie do Egiptu muzułmańskiego duchownego, podejrzewanego o terroryzm. Wyrok był jednak wydany in absentia, ponieważ skazanych Amerykanów nie ma we Włoszech.
Funkcjonariusze CIA byli sądzeni zaocznie, gdyż nie doszło do porozumienia między stroną amerykańską a włoską w sprawie ich przekazania. Od początku wiadomo było, że Amerykanie nie wezmą udziału w procesie, gdyż USA uznały tajną operację uprowadzenia Egipcjanina za element wojny z terroryzmem.
Departamentu Stanu USA "rozczarowany"
Rzecznik Departamentu Stanu USA Ian Kelly wyraził "rozczarowanie" wyrokiem włoskiego sądu, ale wstrzymał się z komentarzem do czasu otrzymania pisemnego uzasadnienia. Zaznaczył jednak, że odwołanie od wyroku "jest prawdopodobne".
Z kolei rzecznik Pentagonu Geoff Morrell wyraził zawód z powodu zignorowania przez sędziego próśb o przeniesienie do USA sprawy wobec jednego z oskarżonych, płk. Josepha Romano. Ocenił, że włoski wymiar sprawiedliwości nie jest uprawniony do sądzenia Romano. Morrell powołał się przy tym na porozumienie między Waszyngtonem a Rzymem dotyczące sił amerykańskich stacjonujących we Włoszech.
CIA odmówiła komentarza - podała agencja Reutera.
Włoski sędzia Oscar Magi orzekł uniewinnienie trzech innych Amerykanów, wskazując na ich immunitet dyplomatyczny. Nie został też skazany były szef włoskiego wywiadu wojskowego SISMI Nicolo Pollari ani jego zastępca. Sędzia wskazał, że w ich przypadku państwo włoskie odmówiło ujawnienia materiału dowodowego, twierdząc, że chodziło o informacje tajne.
Dwóch włoskich agentów zostało skazanych na trzy lata więzienia za współudział w porwaniu.
1,5 mln euro odszkodowania
Wyrok nakłada też na skazanych obowiązek zapłacenia 1 miliona euro odszkodowania porwanemu Egipcjaninowi i 500 tys. euro jego żonie.
Trwający prawie trzy lata proces w Mediolanie to pierwszy sądowy finał budzącej liczne kontrowersje polityki władz USA, dopuszczającej uprowadzanie osób podejrzanych o terroryzm i przewożenie ich na przesłuchania do innych krajów - także tych, w których stosuje się tortury (ang. extraordinary renditions, media używają też terminu "tajne loty CIA").
Porwany i torturowany
Egipski imam Hassan Mustafa Osama Nasr, znany jako Abu Omar, został porwany w lutym 2003 roku w czasie błyskawicznej operacji CIA, przeprowadzonej w biały dzień koło meczetu w Mediolanie. Został następnie przewieziony do amerykańskiej bazy wojskowej w Aviano na północy Włoch. Jak twierdzi, był tam torturowany i przesłuchiwany w ramach dochodzenia w sprawie powiązań z międzynarodowym terroryzmem islamskim. Później trafił do ciężkiego więzienia w Egipcie, gdzie także stosowano wobec niego tortury.
Na wolność wyszedł cztery lata temu. Zapowiedział, że będzie domagać się wielomilionowego odszkodowania od władz Włoch. Mężczyzna uważa, że Silvio Berlusconi, który stał wtedy na czele rządu, musiał wiedzieć o uprowadzeniu. Włoskie media ujawniły w ostatnich latach wiele dowodów na udział włoskiego wywiadu w operacji porwania Abu Omara.