"Włosi uwielbiali Kapuścińskiego"
Dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie Jarosław
Mikołajewski powiedział, że Ryszard
Kapuściński był we Włoszech uwielbiany i sam darzył ten kraj
szczególną miłością. Przypomniał, że jeden z tomików swych wierszy
pisarz wydał najpierw po włosku, a dopiero potem po polsku.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )
Ryszard Kapuściński nie żyje
Ryszard Kapuściński był chyba we Włoszech najbardziej kochanym ze wszystkich pisarzy. Był nagradzany, poszukiwany, rozpoznawany na ulicy - przypomniał Mikołajewski, jego przyjaciel.
Zdaniem Mikołajewskiego, Włosi uwielbiali polskiego pisarza i mistrza reportażu przede wszystkim za Afrykę, za jej odczytanie, rozumienie, sposób przeżywania.
A w chwili, kiedy go poznawali, kochali go jeszcze bardziej za skromność, prostotę, ujmującą, dziecięcą wrażliwość (...) Pamiętam, że rozpłakał się na Piazza Navona, rozświetlonym i wystrojonym placu w Rzymie i wyszlochał "Boże, oni tu mają wszystko" - powiedział dyrektor Instytutu.
Niedługo zamierzał powrócić do Italii. "Znajdź jakieś ładne miejsce na południu, to przyjadę na rekonwalescencję", powiedział mi w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Ale nie tylko to miało być powodem jego przyjazdu. Okazało się, że nie jest jeszcze przetłumaczony na włoski jego zbiór reportaży pod tytułem "Busz po polsku". Ponadto miał być i wciąż ma być pierwszym polskim pisarzem wydanym w prestiżowej serii w wydawnictwie Mondadori - dodał.
Mikołajewski zauważył, że Kapuściński wydał swój drugi zbiór wierszy najpierw w tłumaczeniu włoskim, zanim oddał go wydawcy polskiemu. Za wiersze w pięknym przekładzie Silvana De Fanti otrzymał wielką nagrodę Premio Napoli.
Sylwia Wysocka