Włoscy nauczyciele "wagarują" na potęgę
Włoskie szkoły mają problemy z nauczycielami - "wagarowiczami". Codziennie w tamtejszych szkołach brakuje co siódmego nauczyciela. Minister oświaty chce walczyć z tym zjawiskiem, zapowiadając jednocześnie poważne redukcje zatrudnienia w swoim resorcie.
19.02.2009 | aktual.: 19.02.2009 14:30
Na ponad 716 tysięcy nauczycieli, 142 tysiące regularnie nie przychodzi do pracy. Ministerstwo dysponuje 74 tysiącami zastępców. Zatem każdego dnia brakuje we Włoszech 68 tysięcy nauczycieli - średnio sześciu w każdej szkole.
Problem polega na tym, że niemal wszyscy nieobecni są usprawiedliwieni. Osiem procent z nich przebywa na zwolnieniach lekarskich. Pozostali to związkowcy, członkowie samorządów i pracownicy ministerstwa oświaty.
Minister oświaty Maria Stella Gelmini zapowiedziała walkę z tym zjawiskiem. Ogłosiła też, że ma zamiar zredukować liczbę nauczycieli o 42 tysiące. Przeciwko zwolnieniom protestują związki zawodowe. Zdaniem związkowców, decyzja ta będzie oznaczać prawdziwą katastrofę włoskiego szkolnictwa.