Włoscy korespondenci wracają z Iraku
Włoscy korespondenci opuszczają Irak zgodnie z apelem władz w Rzymie - podał Reuter, powołując się na źródła oficjalne.
Wszyscy wyjechali, albo są w trakcie wyjazdu - powiedział Reuterowi przedstawiciel włoskiego resortu spraw zagranicznych. Może chodzić o około 20 osób - tylu włoskich dziennikarzy było w Iraku pod koniec stycznia.
Na początku lutego w Bagdadzie uprowadzono włoską dziennikarkę Giulianę Sgrenę. Dotąd jest w rękach porywaczy. Tymczasem jeden z włoskich dyplomatów powiedział Reuterowi, że powtarzają się pogróżki pod adresem innych włoskich korespondentów pracujących w Iraku. Były co najmniej cztery i dotyczyły m.in. dziennikarzy "La Repubbliki" i publicznej kompanii radiowo-telewizyjnej RAI.
Dziennik "La Repubblica" potwierdził, że jego korespondent wróci do środy do Włoch.
O powrót dziennikarzy z uwagi na niebezpieczną sytuację w Iraku apelował premier Silvio Berlusconi, powołując się na informacje włoskich służb wywiadowczych.