Wlk Brytania: zaledwie 4 osoby dostały niemieckie odszkodowania
24 września w londyńskim oddziale Czerwonego Krzyża dziennikarze spotkali się z przedstawicielami genewskkiej IOM (International Organization for Migration), która zajmuje się m. in 3000 spraw m. in. Polaków - ofiar pracy przymusowej i niewolniczej w III Rzeszy, mieszkających w Wlk. Brytanii. Jak dotąd zaledwie 4 osobom w tym kraju wypłacono odszkodowania.
W sierpniu 2000 r. weszła w życie przyjęta przez parlament niemiecki ustawa w sprawie odszkodowań dla robotników pracy niewolniczej i przymusowej oraz innych rodzajów ofiar prześladowań nazistowskich w czasie drugiej wojny Światowej. Jedną z siedmiu organizacji, które zajmują się sprawami odszkodowań, jest International Organization for Migration. To właśnie w tej organizacji, mającej swą siedzibę w Genewie, powinny składać podania o przyznanie odszkodowania osoby poszkodowane przez Trzecią Rzeszę, jeśli nie mieszkają obecnie w swojej ojczyźnie. Dotyczy to więc także Polaków wywiezionych do obozów koncentracyjnych, do pracy niewolniczej, czy na roboty przymusowe innego typu, którzy mieszkają obecnie w Wlk. Brytanii.
W zakresie odszkodowań z tego tytułu IOM zajmuje się sprawami imigrantów nie żydowskiego pochodzenia (interesy tych ostatnich są reprezentowane przez inną organizację), w żargonie IOM określanych jako "reszta świata".
W chwili obecnej londyński oddział IOM zajmuje się 3000 złożonych tu podań, głównie Polaków i Ukraińców, mieszkających na terenie Wlk. Brytanii. Ponadto sto osób ubiega się o odszkodowania z tytułu utraconej własności. Do tej pory z funduszy niemieckiej Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" wypłacono odszkodowania 99 osobom z tzw. "reszty świata", w tym zaledwie czterem mieszkańcom Wlk. Brytanii. Osobom tym wypłacono w pierwszej racie zaledwie jedną trzecią przyznanej sumy.
Dirk de Winter z IOM przyznał, że w porównaniu z osobami mieszkającymi obecnie w Polsce, Polacy z Wlk. Brytanii traktowani są gorzej i dodał, że w ustalaniu wysokości odszkodowań, a także pierwszej raty, obowiązuje zasada sprawiedliwości, a nie równości, co w praktyce oznacza, że mieszkańcy różnych państw tej samej kategorii ofiar mogą otrzymać inną wysokość odszkodowania, przy czym np. Polacy mieszkający w Polsce w pierwszej racie otrzymują 75% całości odszkodowania. Przyczyna jest prosta - brak dostatecznych funduszy przyznanych przez firmy i rząd niemiecki. De Winter wyraził nadzieję, że uda się pewne sprawy załatwić zgodnie z oczekiwaniami
Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że jeśli ofiara nazistowskich prześladowań złożyła podanie i zmarła po 16 lutego 1999 r. nie otrzymując wypłaty, to pieniądze te przysługują spadkobiercom, jeśli w czasie 6 miesięcy od daty Śmierci zgłoszą się do IOM. Przypomniał, że termin składania podań o odszkodowania upływa z dniem 31 grudnia br.
Jednocześnie podkreślił, że jedyne co robią pracownicy IOM, to wprowadzanie w życie przepisów zatwierdzonych przez parlament niemiecki i nic więcej uczynić nie mogą, choć ostatnio zakres ich działania został rozszerzony na poszkodowanych przez banki szwajcarskie, co stało się możliwe dzięki werdyktowi sądu w Nowym Jorku. O odszkodowania mogą starać się także zatrudnieni przez niektóre firmy szwajcarskie współpracujące z Niemcami podczas wojny oraz osoby, którym władze szwajcarskie odmówiły wjazdu, lub zostały deportowane, a także te, które były śle traktowane w obozach dla uchodźców. IOM przypuszcza, że z tego tytułu o odszkodowania starać się może aż do 25.000 poszkodowanych. Informacje w tej sprawie można uzyskać w Internecie pod adresem: www.swissbankclaims.ion.int.
Natomiast we wszystkich innych sprawach należy kontaktować się z IOM London, 26 Westminster Palace Gardens, Artillery Row, SW1 1RR, tel.: 0845 601 3645, e-mail: gflcp@iomlondon.org (tu też można otrzymać kwestionariusze podań). Informacje można też uzyskać w biurze Zjednoczenia Polskiego w Wlk. Brytanii, tel.: 020 8741 1606. (KIN/pr)
Dziennik Polski