Wlewał paliwo do baku i przyświecał sobie... zapalniczką
• Na parkingu spłonęły trzy auta wskutek skrajnej nieodpowiedzialności mężczyzny
• Właściciel opla wlewając benzynę do baku przyświecał sobie zapalniczką
• Jego samochód oraz dwa sąsiednie stanęły w płomieniach
Wieczorem mieszkaniec Pisza postanowił dolać benzyny do baku swojego Opla. By ułatwić sobie zadanie, postanowił poświecić sobie w ciemności zapalniczką. Od tego nieodpowiedzialnego zachowania na osiedlu wybuchł pożar. Samochód mężczyzny stanął w płomieniach, a od niego zajęły się także sąsiednie Audi i Passat.
Pożar zaniepokoił mieszkańców osiedla, na którym doszło do pożaru. Świadkowie zgłosili policji, że z parkingu uciekało dwóch mężczyzn. W trakcie czynności wyjaśniających okazało się, że samochody zapaliły się od opla. Właściciel kupił sobie auto dzień wcześniej. Nie mając nic w baku, postanowił przynieść bańkę z benzyną. O pomoc poprosił sąsiada. Jeden trzymał lejek, a drugi wlewał paliwo do baku. Gdy okazało się, że jest za ciemno, jeden z nich wyjął zapalniczkę, aby poświecić.
Sąsiednie samochody także stanęły w ogniu, a przerażeni mężczyźni uciekli. Policjanci wyjaśniają, czy ten czyn zakwalifikuje się do zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.