Władza Putina zagrożona? Wojna na dwa fronty

W Rosji zaognia się konflikt pomiędzy szefem grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem a ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Jak alarmuje "Die Welt", może to być moment, w którym władza Putina staje się zagrożona.

Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP | GAVRIIL GRIGOROV
Monika Mikołajewicz

14.06.2023 | aktual.: 14.06.2023 11:48

Jak analizuje niemiecki dziennik "Die Welt", w Rosji trwa moment, w którym zagrożona jest władza Putina. Wszystko za sprawą Jewgienija Prigożyna i jego sporów. Prowadzi on otwarte walki medialne nie tylko z Siergiejem Szojgu, ale też z Ramzanem Kadyrowem, którego wojska także biorą udział w wojnie z Ukrainą.

Grupa Wagnera w rękach Szojgu?

Do 1 lipca wszystkie prywatne jednostki wojskowe mają trafić pod wspólne dowodzenie rosyjskiego ministerstwa obrony. Ma to ulepszyć zdolności militarne Moskwy, a przy okazji przynieść korzyści samym żołnierzom.

Podczas gdy jednostka "Achmat" należąca do Kadyrowa jako pierwsza została zakontraktowana przez rosyjskie MON, Prigożyn otwarcie odmawia zgody na taki układ, argumentując swoją decyzję stwierdzeniem, że Szojgu nie potrafi dowodzić formacjami wojskowymi. Jak pisze dalej "Die Welt", decyzja Prigożyna została przyrównana do wojskowego buntu. - Mówiąc bez ogródek, to bunt wojskowy - stwierdził na swoim Telegramie były oficer wywiadu Igor Girkin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na tym jednak nie koniec, niemiecki dziennik jako punkt kulminacyjny konfliktu na linii Prigożyn-Szojgu uznał apel szefa grupy Wagnera o przywrócenie w Rosji kary śmierci, sugerując, że taki koniec powinien spotkać ministra obrony.

Prigożyn kontra Kadyrow

"Die Welt" zauważa, że choć jeszcze niedawno narracja Prigożyna i Kadyrowa była dość spójna, tzn. wspólnie krytykowali dowództwo rosyjskiej armii, nigdy jednak nie krytykując Putina, to ostatnio zaczęli atakować się nawzajem. Prigożyn stwierdził, że żołnierze Kadyrowa potrafią tylko kręcić filmiki na media społecznościowe. Kadyrow zaś obwiniał Prigożyna za znaczne straty pod Bachmutem.

- Rozłamy między dowódcami nie muszą jednak oznaczać rozpadu rosyjskiego aparatu państwowego, a nawet władzy Putina. Zarówno Prigożyn, jak i Kadyrow są lojalni wobec Putina i kierują swoje tyrady wyłącznie przeciwko przedstawicielom dowództwa wojskowego, nigdy przeciwko samemu prezydentowi Rosji - analizuje sytuację "Die Welt".

Pojawiają się głosy, że Prigożyn, cieszący się dużym, jak na polityka, zaufaniem Rosjan próbuje budować własną "markę", która sprawdzi się także w sytuacji, w której u władzy nie będzie stał Putin.

Zobacz także