Władysław Kosiniak-Komysz wyciąga rękę do Jarosława Gowina. Szykują się zmiany w Sejmie?
Władysław Kosiniak-Kamysz był gościem Marka Kacprzaka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz kandydat na prezydenta w wyborach prezydenckich 2020 był pytany o rozmowy z szefem Porozumienia, Jarosławem Gowinem. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, gdyby nie Gowin, nie byłoby dyskusji o odrzuceniu ustawy umożliwiającej głosowanie korespondencyjne. Polityk dodał, że jego rozmowy z nim dotyczą "walki z koronawirusem, gospodarki oraz zachowania posłów" podczas decydującego głosowania Sejmu. - Wierzę, że większość posłów Porozumienia zachowa się przyzwoicie, tak jak deklaruje ich lider - dodał Kosiniak-Kamysz w programie WP. Czy w takim razie szykuje się ugrupowanie Kosiniak-Kukiz-Gowin? - Do wszystkich ludzi dobrej woli (…) mogę powiedzieć jedno: wasze przyzwoite zachowanie nie zostanie zapomniane. Zawsze będzie miejsce we wspólnocie, w której będziecie czuli się dużo lepiej niż w obozie Zjednoczonej Prawicy - podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz. Na pytanie, czy opozycja wybaczy "grzechy" Jarosława Gowina, polityk odparł: "Ja nie jestem od rozgrzeszenia. To nie ten adres".
wybory wybory korespondencyjne bez… Rozwiń
Transkrypcja: