Władysław Kosiniak-Kamysz o problemach w pogotowiu ratunkowym: stan wyjątkowy
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że w pogotowiu ratunkowym już od lat trwa stan wyjątkowy, co jest zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów. Polityk wskazał również, gdzie można znaleźć pieniądze na poprawę tej sytuacji.
04.09.2021 17:08
Podczas sobotniej konferencji prasowej w Łodzi Władysław Kosiniak Kamysz, odnosząc się do sytuacji w pogotowiu ratunkowym w Polsce przypomniał dramatyczne wydarzenia do jakich doszło w Warszawie.
- Kilka godzin temu w Warszawie dochodzi do zdarzenia, gdzie 150 metrów od pogotowia ratunkowego jest udzielana pomoc. Ale nie przez karetkę pogotowia, bo nie ma ratowników, bo nie są w stanie pracować w takich warunkach. Musi przylecieć śmigłowiec LPR i ląduje na ulicy w Warszawie. Jedno podniesienie śmigłowca to miesięczne wynagrodzenie ratownika medycznego - mówił lider ludowców.
Kosiniak-Kamysz o wyczerpanych ratownikach medycznych
Przewodniczący PSL podkreślił, że sytuacja ze stolicy pokazuje jak trudna jest sytuacja ratowników medycznych w Polsce. - Dzieje się tak nie dlatego, że ratownicy nie chcą wykonywać swoich działań, czy ich nie ma. Oni nie są w stanie fizycznie i psychicznie i mówię to jako lekarz, który pracował z nimi na oddziale covidowym - mówił.
Polityk mówiąc o stanie polskiego pogotowia ratunkowego stwierdził, że to jest faktyczna sytuacja stanu wyjątkowego. - W wielu gminach w pasie przygranicznym jest wprowadzany stan wyjątkowy, a stan wyjątkowy w polskim pogotowiu trwa od dawna. To jest stan wyjątkowego zagrożenia dla pacjentów - powiedział.
PSL powalczy o unijne miliardy
Kosiniak-Kamysz skomentował również sytuację związaną z wypłatą unijnych środków, które sfinansować mają Krajowy Plan Odbudowy. Podkreślił, że jego partia zrobi wszystko by te pieniądze trafiły do m.in. do polskich rolników. Ocenił również, że winę za obecną sytuację ponosi rząd niezdolny do dialogu z UE.
Lider ludowców skomentował również rosnące niezadowolenie środowisk rolniczych związane z działalności obecnego ministra rolnictwa Grzegorza Pudy. - Zrobimy wszystko, żeby nieudolnego ministra odwołać, ale to też okazja do zaprezentowania problemów polskiej wsi i naszych rozwiązań - powiedział.