PolskaWładysław Frasyniuk gorzko o wyborach: "Nie ma co otwierać szampanów"

Władysław Frasyniuk gorzko o wyborach: "Nie ma co otwierać szampanów"

- Absolutnie nie ma po co otwierać szampanów. Ta kampania pokazała, że po naszej stronie brakuje liderów i oferty pociągającej wyborców, mobilizującej ich - tak niedzielne wybory samorządowe skwitował Władysław Frasyniuk.

Władysław Frasyniuk gorzko o wyborach: "Nie ma co otwierać szampanów"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Przemek Wierzchowski

23.10.2018 | aktual.: 23.10.2018 15:39

Słaby wynik Patryka Jakiego był dla Władysława Frasyniuka największym zaskoczeniem tych wyborów. - PiS rzucił na Warszawę ogromne siły, reżimowa telewizja pompowała do oporu balon propagandy, premier Morawiecki walczył na pierwszej linii wyborczego frontu, a kandydat wyskakiwał z lodówki. Patryk Jaki miał coraz lepsze sondaże. A został zmiażdżony - mówił w rozmowie z wroclaw.wyborcza.pl były działacz opozycji.

Zdaniem polityka, Prawo i Sprawiedliwość stosowało w czasie kampanii wyborczej "nachalną agresywną, brutalną propagandę", która "kojarzy się z latami stalinowskimi", a premier Mateusz Morawiecki nie jest wiarygodnym politykiem.

Na pytanie dziennikarza, skąd taka stosunkowo niska frekwencja we Wrocławiu (51 proc.), Frasyniuk stwierdził, że w Warszawie frekwencję "napędził ostry konflikt", którego we Wrocławiu nie było. Wrocławianie zorientowali się z sondaży, że PiS nie zdobędzie miasta i to ich zdemobilizowało.

Za wcześnie na szampana

Były opozycjonista zastrzegł jednak, że nie można mówić o zwycięstwie. - Absolutnie nie, nie ma po co otwierać szampanów. To nie jest zwycięstwo polityków, Koalicji Obywatelskiej czy innych ugrupowań będących w opozycji do PiS-u. Polityki nie można sprowadzać tylko do wyników statystycznych. Ta kampania pokazała, że po naszej stronie brakuje liderów i oferty pociągającej wyborców, mobilizującej ich - stwierdził wrocławski polityk.

Zdaniem Frasyniuka, Polacy nie głosowali "za" opozycją, ale przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu. Błędy, które popełnił lider PiS sprawiły, że obywatele poszli do urn. - Ale pokazali przy tym żółtą kartkę całej opozycji – Koalicji Obywatelskiej, SLD, Partii Razem - uznał były opozycjonista.

Źródło: wroclaw.wyborcza.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (467)