Mazurek puszcza oko do PSL. "Może powinni pomyśleć o koalicji z nami?"
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości postanowiła złagodzić napięcia pomiędzy jej partią a PSL. Najpierw wyjaśniła niedawną wypowiedź o "wyeliminowaniu" Ludowców, a następnie zasugerowała, że mogliby stać się koalicjantem PiS.
Przed wyborami samorządowymi Mazurek stwierdziła, że "PSL powinno zostać wyelimonowane z życia publicznego". Rzeczniczka PiS dodała, że Ludowcy działają "przeciwko polskiej wsi" i "przeciwko Polakom". Podczas wtorkowego briefingu postanowiła wytłumaczyć, co miała na myśli.
- Przecież powiedziałam to w kontekście wyborów samorządowych i ta eliminacja to czerwona kartka. Tylko i wyłącznie tyle, albo aż tyle. PSL rozpaczliwie mnie zaatakowało, w sposób niesłuszny. Dokonało nadinterpretacji. To słowo jest używane w wielu płaszczyznach i wielu odniesieniach, nie tylko w takim, jakim wskazało go PSL - tłumaczyła.
Po chwili wicemarszałek, analizując wyniki wyborów stwierdziła, że... PSL mogłoby zostać koalicjantem PiS. - Zobaczymy jakie będzie rozstrzygnięcie tych wyborów. Podczas wieczoru wyborczego okazało się, że te wyniki są inne. Dzisiaj okazuje się, że one są inne. Wygląda na to, że w wielu sejmikach możemy mieć samodzielną większość, a jaki będzie rozkład sił politycznych, to zobaczymy. Na razie wiemy, że poparcie PSL-owi spada. Być może to PSL powinien się zastanowić nad tym, czy nie warto zmienić lidera, żeby PSL mogło mieć zdolność koalicyjną z innymi ugrupowaniami, chociażby z nami - powiedziała.
Zobacz także: Michał Kamiński o Radiu Maryja. Mocne słowa
Rzeczniczka PiS zapewniła również, że w związku ze zbliżającym się spotkaniem kierownictwa partii, żadnemu z czołowych polityków nie grozi dymisja. - Nikt nie powinien obawiać się o swoją przyszłość. Mamy największe poparcie w historii, naszym przeciwnikom poparcie spadło, jesteśmy zadowoleni z wyniku - zapewniła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl