"Władimirze, wojna jest już przegrana". Putin miał to usłyszeć od swojego generała
Władimir Putin miał w trakcie wideokonferencji ze współpracownikami usłyszeć, że wojna z Ukrainą jest już przegrana, rosyjska armia nie ma sił do działań ofensywnych, a za chwilę posypie się obrona okupowanych terenów. W związku z tym lepiej jest wycofać się z terytoriów niż zostać pokonanym przez Ukraińców. Takie kulisy narad Kremla opisuje anonimowy autor z serwisu Telegram. Brzmi, jak bajka z filmów szpiegowskich, ale... bloger już kilka razy podał trafne informacje.
"Generał SVR" to pseudonim autora bloga w serwisie Telegram, który regularnie opisuje domniemane kulisy spotkań Władimira Putina ze stałymi członkami rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. Wśród nich są same grube ryby: Nikołaj Patruszew i Aleksander Bortnikow z Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Siergiej Naryszkin, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego, a także wojskowi ze Sztabu Generalnego. Jak opisuje "Generał SVR" 8 września, gdy armia ukraińska zdobywała Kupiańsk, a pod Izium zagrożeni okrążeniem Rosjanie uciekali z pola walki, na naradzie u Putina miały paść historyczne słowa.
- Przegrałeś, Władimirze Władymirowiczu - miał wypalić podczas wideokonferencji niewymieniony z nazwiska generał. Jego słowa miały być podsumowaniem raportu z frontu, mówiącego, iż wojska rosyjskie nie mają już ofensywnych możliwości, a wkrótce zabraknie im możliwości obrony. Po tych słowach generała odłączono ze spotkania.
Panika i pogrom u Rosjan, aż miło poczytać
"Putin zapytał, czy takie jest stanowisko Sztabu Generalnego i MON, i od razu otrzymał zapewnienia, że w żadnym wypadku nie jest to oficjalne stanowisko, ale po prostu porażka osoby, która nie chce brać odpowiedzialności za nieudane działania na froncie. Spotkanie trwało nie więcej niż pół godziny. Prezydent milczał ponuro, a reszta wyciskała słowa powściągliwego optymizmu" - opisuje "Generał SVR". Podsumowuje, że to już drugi incydent, w którym wojskowi wyrażali niezadowolenie z sytuacji w Ukrainie w bezpośredniej rozmowie z Putinem. Ma to wynikać, z tego, iż generałowie są już pewni, że staną się kozłami ofiarnymi po klęsce.
To nie wszystko. Autor bloga stwierdził ostatnio, iż Putin rozważa ogłoszenie mobilizacji w Rosji (co zapewniłoby dopływ nowych żołnierzy). Jego doradcy ostrzegają, że wzbudzi to protesty w dużych miastach Rosji. "Wciąż ma nadzieję na zwycięstwo i prawdopodobnie jest gotów pogrzebać wraz z nią cały kraj" - pisze dalej o Putinie.
Blog "Generała SVR" śledzi ponad 12 tys. osób. Dla porównania - prorosyjscy blogerzy militarni, na których niekiedy powołują się zachodnie media, mają 500-700 tys. czytelników. Oni także niekiedy krytykują wydarzenia na wojnie i - jak informowaliśmy - eksperci uważają, że jest to krytyka kontrolowana przez Kreml.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Będzie przewrót na Kremlu? Prof. Marciniak: po Putinie może przyjść ktoś jeszcze gorszy
Czy to kontrolowane przecieki służb?
- Nie dowierzam żadnej osobie, która twierdzi, iż zna kulisy narad na Kremlu i publikuje to w formie bloga. Taka wiedza, o ile ktokolwiek ma do niej dostęp, jest zastrzeżona dla najlepszych komórek wywiadowczych na świecie - komentuje publikacje Vincent V. Severski, były oficer wywiadu, pisarz, autor bestsellerowych powieści szpiegowskich. - Może to być natomiast rodzaj gry wywiadowczej, polegającej na wypuszczaniu kontrolowanych przecieków. Możliwe, że treści te tworzy czy zmyśla jakiś zdolny publicysta. Nikt nie jest w stanie tego zweryfikować - dodaje Severski.
Mimo tych wątpliwości tajemniczy bloger już kilka razy trafnie opisał kulisy wydarzeń na Kremlu. 17 sierpnia napisał, że minister obrony Siergiej Szojgu został odsunięty przez Putina i już nie odpowiada za wydarzenia na froncie. 29 sierpnia tę informację uprawdopodobnił raport brytyjskiego wywiadu, mówiący, iż dowódcy operacyjni, pomijając Szojgu, "bezpośrednio informują prezydenta Putina o przebiegu wojny". 6 września media obiegło nagranie serwisu Izwiestia z odbywających się na Syberii manewrów Wostok 22. Było na nim widać, jak rosyjski prezydent całkowicie ignoruje generała Szojgu.
4 sierpnia "Generał SVR" twierdził, że wkrótce odżyje konflikt pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem. To dlatego, że Putin zawarł ważniejszy deal z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem (ten sprzyja Azerbejdżanowi). W poniedziałek, 12 września, Azerbejdżan rozpoczął atak.
Bloger napisał też, że 2 września na naradzie u Putina szefowie służb narzekali, że rosyjscy propagandyści stali się zbyt radykalni w swoich osądach wojny w Ukrainie. Skarżyli się na Władymira Sołowjowa, który "przejął rolę głównego cenzora moralnego w kraju i utrudnia pracę". Putin miał powiedzieć: "To powiedzcie mu, by zamknął mordę albo go zamkną". Kilka dni później Sołowjow poprowadził program stacji Rossija 1 z podbitym okiem, które maskowały puder i podkład.
"No i proszę, cyrk się skończył, klaun potrzebuje makijażu. Po raz kolejny zwracam uwagę, że moje informacje prawie zawsze znajdują swoje potwierdzenie. Subskrybujcie kanał, aby nie przegapić najważniejszego" - triumfował autor bloga.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski