Wjechał na zamknięty przejazd kolejowy. Ominął szlabany
Szkolny autobus wiozący 20 dzieci wyruszył z miejscowości Dębe Wielkie. Wjechał na zamknięty przejazd kolejowy, omijając szlabany. Taką decyzję podjął kierowca i opiekunka dzieci, która najpierw wyszła z autobusu ocenić sytuację. Dwie minuty później przejechał pociąg. Sprawą zajmie się prokuratura.
Jak podaje "Dziennik Wschodni" do zdarzenia doszło w miejscowości Dębe Wielkie pod Mińskiem Mazowieckim. Spod szkoły podstawowej wyjechał autobus. Miał zawieźć dzieci do oddalonych o kilka kilometrów Górek. Autobus dojechał do przejazdu kolejowego międzynarodowej trasy E20.
Autobus następnie przejechał przez zamknięty przejazd, wymijając powoli szlabany. W autobusie było dwadzieścioro dzieci. Niecałe dwie minuty później nadjechał pociąg dalekobieżny.
Jak mówi dziennikowi Marek Sęktas, prokurator rejonowy w Mińsku Mazowieckim, "kierujący ominął jedną rogatkę i przejechał przez torowisko. Wyjechał obok drugiej rogatki, wjeżdżając na drugi pas ruchu" . - Było to poprzedzone wyjściem z autokaru opiekunki dzieci. Oceniła ona, że żaden pociąg nie nadjeżdża i nie zachodzi żadne niebezpieczeństwo dla takiego manewru. Przekazała swoje spostrzeżenia kierowcy, który zdecydował się na ten ryzykowny zabieg - relacjonuje.
Prokuratura przygotowuje zarzuty
Krzysztof Kalinowski, wójt gminy Dębe Wielkie podkreślił, że o incydencie dowiedział się następnego dnia. - Niestety, bo moglibyśmy dużo wcześniej zareagować. W związku z tym następnego dnia ten sam kierowca prowadził autobus – mówi.
Renata Osica-Duszczyk, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Szarych Szeregów w Górkach oceniła, że sytuacja nie powinna mieć miejsca, jest niedopuszczalna.
- Kierowca podjął decyzję, której nigdy nie powinien podjąć - wskazuje. Dodaje przy tym: - Trzeba rozróżnić dwie sprawy. Nie możemy mówić o nauczycielce w chwili, kiedy pani opiekunka wykonywała działania opiekunki autobusu szkolnego. Nauczycielem jest w szkole. Natomiast w tym czasie była opiekunką dzieci kursowych.
Dyrektorka dodaje, że opiekunka pozostaje nauczycielką w jej szkole. Zawodowy kierowca z kilkudziesięcioletnim stażem został odsunięty od pracy.
Prokuratura przygotowuje zarzuty w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Źródło: Dziennik Wschodni