Wizyta Andrzeja Dudy w USA. Tomasz Siemoniak: jestem rozczarowany
- Jako zwolennik obecności wojsk amerykańskich w Polsce, jestem rozczarowany wizytą Andrzeja Dudy w USA. Nie było żadnych konkretów - stwierdził w programie "Newsroom" w WP były minister obrony Tomasz Siemoniak. - Nie wiadomo, dlaczego prezydent trzy dni przed wyborami pojechał do USA. Zapowiedzi były daleko idące, dotyczące sprzętu, przenoszenia dowództwa korpusu, a z tego została tylko ogólna deklaracja - dodał. - Nie odpowiada mi taki ton. NATO, to jest sojusz oparty na wartościach, nigdy kryterium nie było to, czy ktoś zapłaci za obecność wojsk sojuszniczych na swoim terenie - stwierdził Siemoniak dopytywany, czy będziemy mieść w Polsce wojska sojusznika, czy też najemników. Donald Trump - jak przypomniał prowadzący program Sebastian Ogórek - przekonuje bowiem Amerykanów, że Polska zapłaci za obecność wojsk amerykańskich. - Są państwa małe, mniej zamożne, ich po prostu nie stać. A ponieważ są członkami sojuszu zasługują na taki sam poziom bezpieczeństwa i obecności, jeśli jest ona konieczna - dodał. Zdaniem polityka PO podróż Dudy do USA była typowo wyborcza. - Nie ma drugiego takiego prezydenta na świecie, który na trzy dni przed wyborami opuszcza kraj i jedzie szukać poparcia u innego prezydenta - stwierdził.