Wizyta Andrzeja Dudy w Czechach. Prezydent Zeman broni polskiego rządu, Duda zabiera głos ws. sporu wokół TK
• Rząd polski nie powinien podlegać krytyce ze strony UE - powiedział prezydent Czech
• Unia powinna skupić się na ochronie zewnętrznych granic - dodał
• Prezydent Andrzej Duda podziękował za tę deklarację
• Zabrał również głos w sprawie sporu wokół TK
• - To problem polityczny, a nie prawny - oświadczył prezydent
• Jego zdaniem powinien zostać rozwiązany na "drodze politycznej"
Rząd polski, który powstał w wyniku wolnych wyborów, nie powinien podlegać moralizatorstwu i krytyce ze strony Unii Europejskiej - powiedział prezydent Czech Milosz Zeman. Prezydent Andrzej Duda podziękował za tę deklarację.
Prezydent Czech poinformował na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Dudą, że rozmawiali m.in. o współpracy gospodarczej między naszymi krajami, kwestiach bezpieczeństwa energetycznego, a także polityce międzynarodowej.
- Wyraziłem pogląd, że rząd polski, który powstał w wyniku wolnych wyborów, w związku z tym ma pełne prawo do realizacji działań, do których otrzymał mandat w owych wyborach, nie powinien podlegać moralizatorstwu czy też krytyce ze strony Unii Europejskiej, która powinna wreszcie skupić na swoim podstawowym zadaniu, czyli na ochronie zewnętrznych granic Unii - powiedział Zeman.
Duda podziękował czeskiemu prezydentowi za "bardzo zdecydowaną deklarację co do tego, że każde państwo powinno swoje sprawy wewnętrzne załatwiać we własnym zakresie, w ramach swojej suwerenności, bez konieczności wysłuchiwania pouczających uwag ze strony choćby instytucji europejskich czy innych państw".
- To ważna deklaracja, bo ona pokazuje, jak bardzo panu prezydentowi leży na sercu zarówno suwerenność jego państwa, jak i partnerskie traktowanie innych państw, a przede wszystkim sąsiadów - dodał Duda.
Duda: Grupa Wyszehradzka żyje, jest silna i potrafi mówić jednym głosem
Podkreślił też, że cieszy go, iż Grupa Wyszehradzka mówi jednym głosem w sprawach najważniejszych, także w sprawach przyszłości UE, jeśli chodzi o rozwiązanie kryzysu migracyjnego. Duda stwierdził, że jeszcze w ubiegłym roku słyszał opinie o kryzysie V4, ale - jak zaznaczył - widać, że Grupa żyje, jest silna i potrafi mówić jednym głosem.
Polski prezydent podziękował prezydentowi Czech za aprobatę polskich celów dotyczących lipcowego szczytu NATO w Warszawie i za to, że Zeman widzi potrzebę wzmocnienia obecności Sojuszu w tych państwach naszego regionu, które uważają, że to konieczne ze względów bezpieczeństwa.
Prezydent podkreślił, że w czasie rozmów z czeskim szefem państwa zgodzili się właściwie we wszystkich kwestiach dotyczących polityki międzynarodowej i współpracy pomiędzy naszymi krajami. Zaznaczył, że zwłaszcza współpraca gospodarcza pomiędzy Polską a Czechami w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie i wyraził nadzieję, że współpraca ta będzie nadal się rozwijała.
"Sytuacja związana z TK - problem polityczny, a nie prawny"
- Mamy problem, ale bardziej polityczny niż prawny, wywołany przez obecną opozycję jeszcze wtedy, kiedy rządziła w Polsce - ocenił sytuację związaną z TK prezydent Duda. Podkreślił, że liczy, iż uda się wypracować rozwiązanie, które będzie dla wszystkich stron do przyjęcia.
- Rzeczywiście mamy problem, ale to jest problem bardziej polityczny niż prawny. Problem, który został wywołany przez obecną opozycję, wtedy kiedy jeszcze rządziła w Polsce, tuż przed wyborami. Problem, do którego niestety w sposób aktywny włączył się Trybunał Konstytucyjny - podkreślił prezydent.
Zdaniem Andrzeja Dudy, to nie jest problem prawny, "bo ilu będzie prawników, tyle będzie stanowisk w tej sprawie". Jak mówił, problem powinien zostać rozwiązany na "drodze politycznej".
- Dzisiaj nie mam żadnych wątpliwości, że jest potrzeba znalezienia rozwiązania (...), po to żeby rozwiązać kryzys polityczny, który został przez obecną opozycję wywołany i liczę na to, że takie rozwiązanie będziemy w stanie znaleźć, że Polacy zdobędą się na to, aby usiąść przy jednym stole i wypracować takie rozwiązanie, które będzie dla wszystkich stron do przyjęcia - powiedział Andrzej Duda.