Witek zastąpi Morawieckiego? "Trzymam kciuki za kobiety, ale w tym przypadku nie ma znaczenia"
W rządzie jest coraz więcej tarć. Z Mateuszem Morawieckim skonfliktowany jest nie tylko Zbigniew Ziobro, ale również Jacek Sasin, z którym współpracują Elżbieta Witek i Mariusz Błaszczak. Coraz częściej słychać, że możliwa jest zmiana na stanowisku premiera. - Ta walka pod dywanem trwa już od jakiegoś czasu - powiedziała w programie "Tłit" Magdalena Sroka z Porozumienia. - Wiemy, że minister Zbigniew Ziobro i premier Mateusz Morawiecki są w stałym konflikcie - dodała. - Na pewno nie powinni zajmować się sami sobą, tego oczekuje społeczeństwo. To znowu prężenie muskułów. Jak dzisiaj miałabym oceniać, to z tych kuluarowych informacji wynika, że ze stanowiskiem pożegnać się może minister Dworczyk. W mojej ocenie rozkręcanie tematu wokół wymiany premiera jest chęcią odwrócenia uwagi od najważniejszych spraw. Nie podejrzewam, by premier Morawiecki został dziś wymieniony, bo byłoby to przyznanie się do błędu, a PiS popełnił bardzo wiele błędów w ostatnim czasie, chociażby zapewniając, że węgla nie zabraknie. Dziś widać, że panowie sobie z tym zupełnie nie poradzili - dodała. Czy więc szefową rządu mogłaby zostać marszałek Sejmu Elżbieta Witek? - dopytywał prowadzący program Michał Wróblewski. - Wymiana na stołku premiera w partii takiej jak PiS niczego nam nie zmieni. Tam decyzje zapadają na Nowogrodzkiej. Zawsze trzymam kciuki za kobiety, ale w tym przypadku nie ma to znaczenia. Na pewno nie rozwiązałaby problemów tych walk, które toczą się w PiS. Oczywiście pozycja (premiera Morawieckiego - red.) jest coraz słabsza, bo tych niedociągnięć jest coraz więcej. Wypływające maile ministra Dworczyka pokazują nam kuluary polityki, która nie tworzy dobrego obrazu. Jestem przekonana, że te maile są czytane na Nowogrodzkiej. Ta walka między politykami będzie trwała w PiS - stwierdziła.