Zielona Góra spłynęła winem
Winobranie 2012 w Zielonej Górze to prawdziwa uczta dla koneserów tego trunku oraz dla tych wszystkich, którzy chcą poznać tajniki produkcji wina.
Kiedy na przełomie XIX i XX wieku trudno było sprzedawać wino najwięksi zielonogórscy wytwórcy alkoholi przestawili się na produkcję koniaków. Jeszcze pod koniec XIX wieku w mieście i okolicach było około 1.400 hektarów winnic i dziesiątki małych winiarni. Najwięksi producenci szukali możliwości zwiększenia zysków i pozyskania nowych rynków zbytu gdy zielonogórskie wina sprzedawały się słabo. Na miejscu mieli surowiec i fachowców oraz rynek zbytu. Jednym z wariantów była produkcja win musujących. Jednak to trudne przedsięwzięcie i nie dające gwarancji zbytu. Dlatego najbardziej rzutcy zielonogórzanie postawili na koniaki. I produkowali je przez kilkadziesiąt lat.
Jednak po przegranej I wojnie światowej musieli zrezygnować z bezprawnie używanej nazwy. Wymusili to Francuzi. Wtedy na reklamówkach zamiast "koniaku” pojawia się nazwa "winiak”.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! Czekamy na Twoje zgłoszenie!