Winnych kontraktu gazowego przed Trybunał Stanu - żąda Lepper
Zdaniem szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, osoby odpowiedzialne za podpisanie kontraktu na dostawy gazu do Polski powinny stanąć przed Trybunałem Stanu. Lepper wziął udział w debacie nad informacją rządu o bezpieczeństwie energetycznym kraju w kontekście ostatniego kryzysu w dostawach gazu z Rosji.
20.02.2004 | aktual.: 20.02.2004 19:21
25 sierpnia 1993 r. w obecności prezydentów Lecha Wałęsy i Borysa Jelcyna przedstawiciele rządów obu państw podpisali porozumienie o budowie systemu gazociągów przez Polskę - Jamał-Europa Zachodnia - oraz o dostawach gazu dla Polski. 18 lutego 1995 roku podpisano protokół uściślający obowiązki stron i terminy zakończenia budowy.
Zdaniem Leppera podpisanie kontraktu z 1993 roku to była "zdrada interesów Polski, zdrada interesów narodowych".
"Ciężko wam to gorzkie piwo wypić dzisiaj, nie zapomnimy o tym, nie raz to wam przypomnimy, wy podpisaliście tranzytowy przekręt stulecia" - powiedział Lepper zwracając się do posłów PO. Szef Samoobrony przypomniał, że 25 sierpnia 1993, w dniu podpisania kontraktu, Jan Rokita był szefem kancelarii Hanny Suchockiej.
Lepper powiedział, że także lewica nie jest bez winy. "Pan Gudzowaty [Aleksander Gudzowaty, prezes firmy PHZ Bartimpex SA] to nie mój sprzymierzeniec, to nie jest działacz Samoobrony, SLD też nie, ale bliski przyjaciel pana Kwaśniewskiego i pana Millera i wielu z was tutaj" - dodał.
"Kto nami rządzi?" - zapytał Lepper. - "Ten układ, który wy próbujecie trzymać z Gazpromem" - odpowiedział. - "Nie obarczajcie Rosji, bo Rosjanie to nasi sprzymierzeńcy" - oświadczył Lepper. Zdaniem szefa Samoobrony, wina spada na Gazprom. "Gazprom nie jest na pewno naszym sprzymierzeńcem. Tam trzeba szukać winnych podpisania tych umów" - podkreślił.
Zdaniem Leppera, "nie ma paniki" jeśli chodzi o zakręcenie dopływu gazu z Rosji. "Kto się zna na gazownictwie i kto wie co to jest wielka rura to zdaje sobie sprawę że tego zakręcić się nie da, można zmniejszyć ciśnienie" - dodał.